Ruiny klasztoru - Page 2

Ruiny klasztoru

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down

Ruiny klasztoru - Page 2 Empty Re: Ruiny klasztoru

Pisanie by Alexander Dracula 30/01/18, 12:25 pm

Strasznie upierdliwe było to babsko bo po prostu nie chciało umierać. Jakimś zrządzeniem losu zawsze udawało się jej w ostatniej chwili uniknąć śmiertelnego lub przynajmniej kończącego tę walkę ciosu. Coraz bardziej irytowało to Draculę i tylko bardziej utwierdzał się w przekonaniu, że ta karlica marnuje jego czas. Przyszedł tutaj w konkretnym celu a miast się nim wreszcie zająć bawił się w przeciąganie liny. Choć ciągle miał przewagę to jednak nigdy na tyle dużą by w końcu ostatecznie zakończyć potyczkę.
- Karaluch... - parsknął pogardliwie widząc jej ucieczkę i to jaki efekt zakończył jego krótki ostrzał z rewolweru. Porównanie kobiety do tego plugawego i obrzydliwego stwora było jak najbardziej trafne. Te kreatury też nie było łatwo zabić bo uparcie trzymały się swych nędznych żywotów. Zupełnie jak ona. Lodowate oczy wampira podążały za poruszającą się wampirzycą. Miał ochotę parsknąć raz jeszcze lub chociaż przewrócić oczami. Naprawdę miała zamiar teraz biegać w kółko próbując... no właśnie co? Zajść go od tyłu? W momencie kiedy o tym wiedział i doskonale widział każdy jej krok? Gdyby zdawał sobie sprawę, że Rada zatrudnia teraz takich patałachów nie zaprzątałby sobie głowy przestrzeganiem ich bzdurnych praw.
- Ty naprawdę szukasz ostatecznej śmierci... Albo jesteś po prostu zbyt głupia by zrozumieć, że już przegrałaś.
Zwrócił się do swojej oponentki choć zaczynał mieć wątpliwości czy w ogóle rozumie ona ludzką mowę. Cały czas śledził jej poczynania podążając za nią wzrokiem także nijak zajść go od boku czy tym bardziej z tyłu nie mogła. Tego jednak pewnie też jeszcze nie zauważyła i jej pusty łeb tego nie przetworzył. Dracula pokręcił głową z wyraźnym zażenowaniem wymalowanym na twarzy. Pewnie rozmasowałby sobie skronie gdyby nie to, że obie dłonie miał zajęte.
Wykorzysta najbardziej odpowiedni moment, czyli to kiedy biegający i krwawiący dzięki temu jeszcze obficiej, karaluch będzie wystarczająco daleko. Po prostu obróci się na pięcie i ruszy raźnym, pospiesznym krokiem w stronę ruin. Dla niego ta walka była już skończona, nie miał zamiaru ganiać się z kretynką, która nie potrafiła zrozumieć kilku prostych faktów. W jej obecnym stanie i tak problemem powinno być dogonienie go. A nawet jeśli... Jeżeli tylko usłyszy, a przecież był wampirem i miał wyostrzone zmysły, jej krok, bieg, czołganie czy inne ruchy wykonane w jego kierunku, po prostu odwróci się i znów wpakuje jej kulę czy dwie.
Alexander Dracula

Alexander Dracula
Tytuł : Syn Smoka
Wiek : 437/27
Zawód : Inwestor
Stan cywillny : Kawaler
Umiejętności : Pazury (n), Niewidzialność (p)
Punkty : 20


https://vampirekingdom.forumpl.net/t606-alexander-dracula#2754 https://vampirekingdom.forumpl.net/t620-alexander-dracula#2758 https://vampirekingdom.forumpl.net/t619-smocza-poczta#2756

Powrót do góry Go down

Ruiny klasztoru - Page 2 Empty Re: Ruiny klasztoru

Pisanie by Mavis 01/02/18, 01:07 am


Jane Lovgood



Wampirzyca zdawała sobie sprawę z tego, że tą walkę przegrała. I ta myśl bardzo jej się nie spodobała. Jej duma mocno na tym ucierpiała. I choć miała ochotę rzucić się na Draculę, musiała... zaniechać tego planu.
Była ranna - aż w trzech miejscach. Upływ krwi tym spowodowany działał tylko na jej niekorzyść, sprawiając, że pragnienie, które zaczęła odczuwać, stawało się coraz silniejsze. Wiedziała, że jeśli zaraz coś z tym nie zrobi opadnie z sił całkowicie. Najchętniej to rzuciłaby się do gardła Alexowi, ale w tej chwili to nie był najlepszy pomysł. Na szczęście niedaleko był las, a jak wiadomo w lasach czai się czasem jakaś zwierzyna. Nie przepadała za krwią zwierząt, ale z braku innych możliwości... Choć jedno rozwiązanie może i by się znalazło... Do podziemi klasztoru sprowadzili w końcu kilkoro ludzi, którzy mieli być pierwszym posiłkiem Płodnej zaraz po obudzeniu. Jej pewnie to jedna wioska by nie wystarczyła, by zaspokoić tak silne pragnienie, ale Jane... zadowoliłaby się nawet jednym, ludzkim istnieniem. I to jednak nie był najlepszy pomysł. Nie chciała mieć rozwścieczonej wampirzycy jeszcze na karku, chociaż w trójkę - z Ivarem i Gregiem powinni poradzić sobie z nią bez problemu.
Kolejnym powodem, dla którego musiała zrezygnować z tego pomysłu, był fakt, że w kierunku ruin zmierzał już Alex. Nie chciała na razie wchodzić z nim w kolejne starcie, dlatego pozwoliła mu odejść, jak chciał, odprowadzając go wzrokiem. Po tym odwróciła się i pobiegła w las, upolować coś na ząb. Wrócić na pewno wróci - w końcu wraz z Gregiem i Ivarem będą musieli zabrać stąd Płodną. Starszyzna w końcu pragnęła się z nią rozmówić...



___________________

Możesz w sumie wpisywać się już w tym temacie: Podziemia klasztoru.

Kolejność odpisów: A. D.
Czas na odpisy: 24h
Uczestnicy którzy się zapisali i dołączyli: Alexander Dracula


[z/t]
Mavis

Mavis
Tytuł : Mistrz Gry Junior
Punkty : 0


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach