Pokój jednoosobowy
Vampire Kingdom :: Zjednoczone Królestwo :: Szkocja :: Dundee :: Siedziba Łowiecka :: Prawe Skrzydło
Strona 1 z 1 • Share
Pokój jednoosobowy
Pokój Anny
Mały pokoik, mieszczący w sobie jednoosobowe łóżko pod ścianą. Na przeciwko biurko z krzesłem. W narożniku szafa dwudrzwiowa, w której przechować można dzież. Za łóżkiem znajduje się kufer, w którym można przechowywać swoje najcenniejsze skarby. Obok łóżka znajduje się szafka nocna i na niej lampa naftowa. Druga taka umiejscowiona jest na biurku.
Ściany pokoju są szaro niebieskie.
Ściany pokoju są szaro niebieskie.
- Vampire Kingdom
- Punkty : 0
Re: Pokój jednoosobowy
/ z pokoju Jareda
Pokój dla Anny znajdował się nieco dalej od jej ojca jak i dziadków. Jared też specjalnie minął pokój zajmowany przez Vivien, który nadal pozostawał pusty. Pilnował, aby tego nikt nie zajmował. Podobnie było z pokojem Anny, chcąc wierzyć że te dwie kobiety kiedyś się rozmyślą i zechcą wrócić.
Zatrzymał się przy konkretnych drzwiach i wszedł do środka, stawiając torbę pod ścianą przy szafie.
Obejrzał się czy Anna poszła za nim. Jeżeli tak, mógł przekazać jej kilka informacji.
- To będzie Twój pokój. Jutro poproszę by przygotowano Ci tabliczkę na drzwi. Łazienka niestety jest wspólna na każdym piętrze. Ale zadbaliśmy o to, by chociaż prysznice były oddzielone ściankami. Nie ma tu luksusów a utrzymanie nas takiej posiadłości trochę kosztuje. Gdyby coś się działo, kieruj sprawy do mnie lub mojego ojca. Ostatecznie do mojego drugiego zastępcy, lecz ten często bywa poza siedzibą, załatwiając sprawy i nadzorując misje.
Po tych słowach, wskazał też Annie gdzie ma się kierować do łazienki. A na koniec, stanął w drzwiach spojrzawszy na nią.
- Jakieś pytania?
Zapytał, bo może chciała coś jeszcze wiedzieć a on mógł zapomnieć przekazać.
Pokój dla Anny znajdował się nieco dalej od jej ojca jak i dziadków. Jared też specjalnie minął pokój zajmowany przez Vivien, który nadal pozostawał pusty. Pilnował, aby tego nikt nie zajmował. Podobnie było z pokojem Anny, chcąc wierzyć że te dwie kobiety kiedyś się rozmyślą i zechcą wrócić.
Zatrzymał się przy konkretnych drzwiach i wszedł do środka, stawiając torbę pod ścianą przy szafie.
Obejrzał się czy Anna poszła za nim. Jeżeli tak, mógł przekazać jej kilka informacji.
- To będzie Twój pokój. Jutro poproszę by przygotowano Ci tabliczkę na drzwi. Łazienka niestety jest wspólna na każdym piętrze. Ale zadbaliśmy o to, by chociaż prysznice były oddzielone ściankami. Nie ma tu luksusów a utrzymanie nas takiej posiadłości trochę kosztuje. Gdyby coś się działo, kieruj sprawy do mnie lub mojego ojca. Ostatecznie do mojego drugiego zastępcy, lecz ten często bywa poza siedzibą, załatwiając sprawy i nadzorując misje.
Po tych słowach, wskazał też Annie gdzie ma się kierować do łazienki. A na koniec, stanął w drzwiach spojrzawszy na nią.
- Jakieś pytania?
Zapytał, bo może chciała coś jeszcze wiedzieć a on mógł zapomnieć przekazać.
- Jared Chamberlain
- Tytuł : Łowca WampirówWiek : 45Zawód : Dowódca ŁowcówStan cywillny : KawalerUmiejętności : Pierwsza pomoc, dowodzenie, posługiwanie się bronią białą: mieczPunkty : 29
Re: Pokój jednoosobowy
Anna też się nie znała, ale mniej więcej wiedziała co i jak.
-Dobra, coś wymyślę... A co do szpitala to znajdę.. Albo poproszę Malcolma by mi wskazał drogę. Albo popytam jak turystka, albo złapię dorożkę która zawiezie mnie prosto pod drzwi. W końcu nie pierwszy raz będę szukać szpitala.
Powiedziała w końcu. Co do potrzeby matki, to nawet Ann by nie potrafiła mu odpowiedzieć na te pytanie. Może mu czasem pomagać, ale Mere raczej bardziej niż William będzie potrzebowała matki u boku. Ojciec będzie musiał coś wykombinować.
Chwilę później, zaprowadził ją do jej pokoju. Po drodze mignęła jej tabliczka z imieniem jej matki. Zastanawiało ją, po co dalej widnieje na drzwiach. W końcu minęło 20 lat. Postanowiła jednak go o to spytać przy najbliższej okazji.
Weszła za ojcem do pokoju który; na jej szczęście, był dość daleko od jego jak i dziadków. Rozejrzała się krótko po czym podeszła do okna i otworzyła je lekko.
-Szkoda.. A już miałam nadzieję, że pooglądam sobie męskie tyłki..
Skomentowała gdy tylko wspomniał o oddzielonych prysznicach. Po chwili jednak spojrzała na ojca rozbawiona.
-Żartowałam...
Nie chciała by już pierwszego wieczoru padł jej na zawał. Miała w planach jeszcze go trochę swoją osobą pomęczyć.
-Żadnych. No, może poza jednym... Czemu pokój po matce jest dalej pusty? Tylko mi nie mów, że przez 20 lat miałeś nadzieję, że nagle wróci jak gdyby nigdy nic do Siedziby...
Spytała obserwując ojca i siadając na łóżku.
-Dobra, coś wymyślę... A co do szpitala to znajdę.. Albo poproszę Malcolma by mi wskazał drogę. Albo popytam jak turystka, albo złapię dorożkę która zawiezie mnie prosto pod drzwi. W końcu nie pierwszy raz będę szukać szpitala.
Powiedziała w końcu. Co do potrzeby matki, to nawet Ann by nie potrafiła mu odpowiedzieć na te pytanie. Może mu czasem pomagać, ale Mere raczej bardziej niż William będzie potrzebowała matki u boku. Ojciec będzie musiał coś wykombinować.
Chwilę później, zaprowadził ją do jej pokoju. Po drodze mignęła jej tabliczka z imieniem jej matki. Zastanawiało ją, po co dalej widnieje na drzwiach. W końcu minęło 20 lat. Postanowiła jednak go o to spytać przy najbliższej okazji.
Weszła za ojcem do pokoju który; na jej szczęście, był dość daleko od jego jak i dziadków. Rozejrzała się krótko po czym podeszła do okna i otworzyła je lekko.
-Szkoda.. A już miałam nadzieję, że pooglądam sobie męskie tyłki..
Skomentowała gdy tylko wspomniał o oddzielonych prysznicach. Po chwili jednak spojrzała na ojca rozbawiona.
-Żartowałam...
Nie chciała by już pierwszego wieczoru padł jej na zawał. Miała w planach jeszcze go trochę swoją osobą pomęczyć.
-Żadnych. No, może poza jednym... Czemu pokój po matce jest dalej pusty? Tylko mi nie mów, że przez 20 lat miałeś nadzieję, że nagle wróci jak gdyby nigdy nic do Siedziby...
Spytała obserwując ojca i siadając na łóżku.
- Anna Valerious
- Tytuł : Córka Dowódcy Łowców WampirówWiek : 20Zawód : Łowca wampirówStan cywillny : PannaUmiejętności : Strzelanie z łuku, pierwsza pomocPunkty : 20
Re: Pokój jednoosobowy
Kwestię zdobycia ubrań dla Mere mieli za sobą. Co się uda Annie kupić lepiej by bło trochę za duże, niż za małe. Wierzył, że dziewczyna ogarnie to lepiej od niego. Na tym zakończyli rozmowę, bowiem Jared nie ciągnął już tematu a na wzmiankę o szukaniu szpitala, się jedynie uśmiechnął. Nie wątpił w to, że sobie poradzi. Skoro udało się jej go odnaleźć pokonując spory kawał drogi.
Gdy znaleźli się w jej nowym pokoju i wspomniał o łazience, sam się uśmiechnął zdając sprawę z tego, że nie powiedział dokładniej.
- Miałem namyśli dwie łazienki wspólne. Męska i żeńska są osobno. W pokojach nie ma łazienek.
Poprawił się, ale rozumiał że żartowała. Jeszcze tego by brakowało by podglądała ojca pod prysznicem.
Skoro nie miała żadnych pytań, zdecydował się odejść. Zatrzymał, kiedy jednak miała pytanie. Spoważniał na twarzy, jakby nie bardzo chciał udzielać odpowiedzi na temat pokoju jej matki. Ukrywać tego jednak nie było sensu.
- Może miałem nadzieję... Śpij dobrze.
Po tych słowach, wyszedł z pokoju i zamknął drzwi, by Anna mogła odpocząć. Wsadził ręce do kieszeni spodni i ruszył przed siebie, zatrzymując się właśnie przed tymi drzwiami, z tabliczką "Vivien Valerious". Tyle lat minęło, nie wróciła. I nadal nie chce ona wracać. Nadzieja matką głupich... Ruszył dalej wracając do swojego pokoju.
[z/t]
Gdy znaleźli się w jej nowym pokoju i wspomniał o łazience, sam się uśmiechnął zdając sprawę z tego, że nie powiedział dokładniej.
- Miałem namyśli dwie łazienki wspólne. Męska i żeńska są osobno. W pokojach nie ma łazienek.
Poprawił się, ale rozumiał że żartowała. Jeszcze tego by brakowało by podglądała ojca pod prysznicem.
Skoro nie miała żadnych pytań, zdecydował się odejść. Zatrzymał, kiedy jednak miała pytanie. Spoważniał na twarzy, jakby nie bardzo chciał udzielać odpowiedzi na temat pokoju jej matki. Ukrywać tego jednak nie było sensu.
- Może miałem nadzieję... Śpij dobrze.
Po tych słowach, wyszedł z pokoju i zamknął drzwi, by Anna mogła odpocząć. Wsadził ręce do kieszeni spodni i ruszył przed siebie, zatrzymując się właśnie przed tymi drzwiami, z tabliczką "Vivien Valerious". Tyle lat minęło, nie wróciła. I nadal nie chce ona wracać. Nadzieja matką głupich... Ruszył dalej wracając do swojego pokoju.
[z/t]
- Jared Chamberlain
- Tytuł : Łowca WampirówWiek : 45Zawód : Dowódca ŁowcówStan cywillny : KawalerUmiejętności : Pierwsza pomoc, dowodzenie, posługiwanie się bronią białą: mieczPunkty : 29
Re: Pokój jednoosobowy
Odwzajemniła uśmiech. Wiedziała dokładnie co miał na myśli. Zwłaszcza, że pamiętała co o tym miejscu mówiła jej matka. Może ojca nie chciałaby podglądać, ale kogo innego jak najbardziej.
Widziała, że ojciec nie chciał zbytnio odpowiadać na to pytanie. Jednak słysząc odpowiedź pokiwała przecząco głową z westchnięciem.
-Dzięki.
Nie rozumiała, jak mógł mieć takie nadzieje, skoro matka zostawiła go bez słowa. Gdy zamknął drzwi za sobą obserwowała je jeszcze chwilę, po czym ruszyła się z miejsca by ogarnąć się do spania.
-Jedno z drugim siebie warte...
Powiedziała sama do siebie po czym ogarnęła się do spania i położyła się do łóżka. Nawet nie wiedziała kiedy, a usnęła.
Widziała, że ojciec nie chciał zbytnio odpowiadać na to pytanie. Jednak słysząc odpowiedź pokiwała przecząco głową z westchnięciem.
-Dzięki.
Nie rozumiała, jak mógł mieć takie nadzieje, skoro matka zostawiła go bez słowa. Gdy zamknął drzwi za sobą obserwowała je jeszcze chwilę, po czym ruszyła się z miejsca by ogarnąć się do spania.
-Jedno z drugim siebie warte...
Powiedziała sama do siebie po czym ogarnęła się do spania i położyła się do łóżka. Nawet nie wiedziała kiedy, a usnęła.
- Anna Valerious
- Tytuł : Córka Dowódcy Łowców WampirówWiek : 20Zawód : Łowca wampirówStan cywillny : PannaUmiejętności : Strzelanie z łuku, pierwsza pomocPunkty : 20
Vampire Kingdom :: Zjednoczone Królestwo :: Szkocja :: Dundee :: Siedziba Łowiecka :: Prawe Skrzydło
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|