Pokój nr 1

Pokój nr 1

Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down

Pokój nr 1 Empty Pokój nr 1

Pisanie by Vampire Kingdom 04/11/17, 04:54 pm

Pokój nr 1


Oświetlenie lamp naftowych.
Vampire Kingdom

Vampire Kingdom
Punkty : 0


https://vampirekingdom.forumpl.net/t83-karta-postaci-wzor#130 https://vampirekingdom.forumpl.net/t88-informator-wzory#135 https://vampirekingdom.forumpl.net/t89-forma-listowna-wzor#136

Powrót do góry Go down

Pokój nr 1 Empty Re: Pokój nr 1

Pisanie by Jared Chamberlain 04/11/17, 05:46 pm

/ z restauracji

Cała "szczęśliwa" trójeczka, dojechała pod Hotel dzięki uprzejmego woźnicy. Jared wysiadł pierwszy i zamiast pomóc swoim kobietą, podszedł od razu do przewoźnika i zapłacił mu tyle ile trzeba było. Jego siostra i córka są na tyle duże i odpowiedzialne, że według niego nie potrzebują podawania ręki w pomaganiu wysiadania z powozu.
- Prowadź.
Poprosił siostrę, ponieważ nie miał pojęcia jaki pokój dostała, na jakim piętrze. Dopiero wtedy będą mogli na spokojnie porozmawiać. I mała Anna także. Bo przecież wiedział już co z nią zrobi. A gdzie będzie lepiej umrzeć, jak nie w hotelowym pokoju siostry? O ile ta miała coś przy sobie by mu zrobić "ała". Bo nie sądził, by na jego propozycję przystała. A może jednak? Uwierzyłby wtedy w jej potulność.
Jared Chamberlain

Jared Chamberlain
Tytuł : Łowca Wampirów
Wiek : 45
Zawód : Dowódca Łowców
Stan cywillny : Kawaler
Umiejętności : Pierwsza pomoc, dowodzenie, posługiwanie się bronią białą: miecz
Punkty : 29


https://vampirekingdom.forumpl.net/t383-jared-brian-chamberlain-budowa#678 https://vampirekingdom.forumpl.net/t421-jared-chamberlain#947 https://vampirekingdom.forumpl.net/t420-jared-chamberlain#945

Powrót do góry Go down

Pokój nr 1 Empty Re: Pokój nr 1

Pisanie by Anna Valerious 04/11/17, 05:59 pm

No to teraz nie była jedyna co była wściekła na Jareda, to znaczy - ojca. Jego siostra, a jej ciotka, dostała niemal furii gdy dowiedziała się o jej istnieniu. Wsiadła do dorożki głownie po to by obejrzeć cały ten cyrk z pierwszego rzędu.
Anna całą drogę wpatrywała się w dal za oknem dorożki. W końcu dojechali na miejsce. Spojrzała na hotel i pierwsze co przeszło jej na myśl to to, jej ciotka; dziwnie nawet dla niej samej to brzmiało, musiała mieć niemało pieniędzy by się zatrzymać w takim hotelu. Bo do najtańszych to na pewno nie należał. W każdym bądź razie czekała aż ciotka doprowadzi ich do swojego pokoju. Wiedziała, że tu nie pasuje. I nie chodziło tu wyłącznie o hotel. Ale o ogół. Ale nie mogła teraz się poddać i darować sobie całej tej akcji z ojcem.
Anna Valerious

Anna Valerious
Tytuł : Córka Dowódcy Łowców Wampirów
Wiek : 20
Zawód : Łowca wampirów
Stan cywillny : Panna
Umiejętności : Strzelanie z łuku, pierwsza pomoc
Punkty : 20


https://vampirekingdom.forumpl.net/t495-anna-valerious#1531 https://vampirekingdom.forumpl.net/t496-anna-valerious#1532 https://vampirekingdom.forumpl.net/t497-anna-valerious#1533

Powrót do góry Go down

Pokój nr 1 Empty Re: Pokój nr 1

Pisanie by Anna Swinburne 04/11/17, 07:16 pm

Tak, jak sobie założyła, tak też zrobiła, a mianowicie - całą drogę nie odezwała się nawet słowem. Wpatrywała się tylko w monotonnie zmieniające się obrazy za oknem, z którego każdy był podobny do poprzedniego. Chłonęła spokój. Pragnęła go chłonąć całą sobą, ale im więcej o tym myślała, tym... coraz większą złość czuła na brata. Jak? Dlaczego? Miała nadzieję zaraz się tego dowiedzieć, bowiem woźnica właśnie zatrzymał dorożkę przed hotelem, w którym mieszkała już parę dni.
Poczekała aż wysiądzie jej brat, a następnie Anna - za nimi uczyniła to dopiero ona.
- Zapraszam...
Odparła bratu z nieco złośliwym uśmiechem, bowiem wiedziała, że gdy tylko drzwi jej pokoju zamkną się za nimi, ten nie będzie miał już jak uciec przed odpowiedzią.
Poprowadziła ową dwójkę do hotelu. Tak jak zauważyła jej bratanica, to nie był on może najtańszy, ale do najdroższych też nie należał. Anna wyszła jednak z założenia, że skoro hotel, to i tak rozwiązanie chwilowe (docelowo chciała zatrzymać się u brata, o ile ten by się zgodził), nie będzie zbytnio oszczędzać. Jako wdowa, która odziedziczyła niemały majątek po mężu - mogła. Z pieniędzy rodziny nie korzystała już od dawna. Na szczęście nie musiała.
Gdy znalazła się w holu, została przywitana przez recepcjonistę. Szybko poinformowała go, że będzie miała gości - tu wskazała na Annę i Jareda, po czym gdy wszystko zostało już załatwione, wróciła do... rodziny i poprowadziła ich na pierwsze piętro, gdzie w głębi korytarza znajdował się jej pokój. Przekręciła klucz w zamku i nim sama weszła do środka, wpuściła najpierw ich, jakby obawiała się, że gdy choć na chwilę straci ich z oczu, to zwieją - a dokładniej to jej brat.
Pokój nie należał do największych, ale było w nim dość miejsca, by mogli swobodnie się po nim poruszać. Pod jedną ze ścian stało wielkie łoże z baldachimem, a pod oknem, stół i dwa krzesła oraz stołek. W pokoju znajdowała się też łazienka.
- Rozgośćcie się - zachęciła ich, gdyby jednak na tyle się jej wystraszyli i nie chcieli ruszyć się z miejsca. - Jeśli jesteście głodni, albo spragnieni, to nie krępujcie się. Restauracja hotelowa na pewno jest jeszcze czynna, mogę po coś posłać.
I po tych słowach, podeszła do szafy, w której schowała swój płaszcz i torebkę. To wszystko... wydawało się takie... nienaturalne. I było. Anna grała, ponieważ bała się, że jeżeli pierwsza zacznie ten temat, to znowu wybuchnie. Winę za to wszystko ponosił jej brat, więc... niech on się teraz męczy, a ona... spróbuje chociaż trochę zatrzeć to złe wrażenie, jakie na pewno zrobiła na bratanicy.
Anna Swinburne

Anna Swinburne
Wiek : 38 lata
Zawód : Pisarka
Stan cywillny : Wdowa
Umiejętności : Pierwsza pomoc, medycyna tradycyjna, posługiwanie się bronią palną: rewolwer
Punkty : 26


https://vampirekingdom.forumpl.net/t500-anna-swinburne https://vampirekingdom.forumpl.net/t507-anna-swinburne https://vampirekingdom.forumpl.net/t508-anna-swinburne#1593

Powrót do góry Go down

Pokój nr 1 Empty Re: Pokój nr 1

Pisanie by Jared Chamberlain 04/11/17, 07:50 pm

W milczeniu, udał się za dziewczynami do hotelu, co już od razu swoim wyglądem rzucał się w oczy. Nie przejmował jednak spojrzeniami pracujących tutaj ludzi. jak i ich klientów, którzy przechodzili z pomieszczenia jednego do drugiego.
Gościnność. Najlepiej tak zacząć rozmowę, kiedy znaleźli się w tymczasowym pokoju Anny. Rozejrzał się uważnie, jakby upewniał że na pewno są sami. Przeszedł się po całym pokoju, zajrzał do łazienki. Upewniwszy się, że są sami, mogli w końcu porozmawiać. Wiedział że Anna nie da mu spokoju z tym tematem. Ale sama nie miała jakoś odwagi tego zacząć. To on musi się tłumaczyć.
Zdjął kapelusz i rzucił go na stolik, po czym oparł się o niego tyłkiem krzyżując ręce na klacie piersiowej. Spojrzał w podłogę.
- Nie wiedziałem, że Vivien zaszła w ciążę.
Zaczął temat. Bo ktoś musiał. Przy czym przeniósł swoje spojrzenie na siostrę. Poważne, ale ukazujące iż mówi prawdę.
- Dwadzieścia lat temu widziałem ją ostatni raz. Zniknęła tłumacząc się wyjazdem.
Wyjaśnił to tak, jakby nie zrobił nic złego. Choć w głębi siebie czuł, że zranił siostrę. Bo jego uczucia były kierowane do niej. To ją kochał. Lecz nie mogli jawnie tego okazywać. Skoro ona miała partnera, czemu on nie mógł kogoś mieć? Oboje próbowali. Los jednak inaczej pokierował ich życia.
Jared Chamberlain

Jared Chamberlain
Tytuł : Łowca Wampirów
Wiek : 45
Zawód : Dowódca Łowców
Stan cywillny : Kawaler
Umiejętności : Pierwsza pomoc, dowodzenie, posługiwanie się bronią białą: miecz
Punkty : 29


https://vampirekingdom.forumpl.net/t383-jared-brian-chamberlain-budowa#678 https://vampirekingdom.forumpl.net/t421-jared-chamberlain#947 https://vampirekingdom.forumpl.net/t420-jared-chamberlain#945

Powrót do góry Go down

Pokój nr 1 Empty Re: Pokój nr 1

Pisanie by Anna Valerious 04/11/17, 08:02 pm

Anna była zachwycona nie tylko wyglądem z zewnątrz całego hotelu a i w środku. Ani jej ani Matki w życiu nie byłoby stać na taki hotel. Zawsze skrobały grosz do grosza. Ann nigdy nie wiedziała nic o majątku jakim matka mogła prosperować od śmierci swojego dziadka. Ale nie to było dla nich najważniejsze.
Gdy znaleźli się w pokoju, Anna rozejrzała się i niemal oniemiała z zachwytu. Ten pokój hotelowy wyglądał podobnie do takiego o jakim marzyła w dzieciństwie. Doskonale pamiętała swoje marzenia o bogatym mężu z wielkim domem itp. Teraz sama się z tego wszystkiego śmieje. Dawno przestała wierzyć w to, że marzenia się spełniają i w to, że w ogóle istnieją.
Słysząc, że mają się rozgościć odpowiedziała krótkie "Dzięki" i podeszła do jednego z krzeseł i usiadła na nim wcześniej kładąc torbę na podłodze obok krzesła.
-Wiesz.. Podziwiam Cię... Myślałam, że zaraz jak tylko drzwi pokoju się zamkną to od razu wybuchniesz, ruszysz na niego z patelnią czy innymi cudami..
Powiedziała; jak na nią, spokojnie do ciotki w pełni ignorując ojca.
-Matka ukrywała mnie przez cały ten czas. Sama siebie z resztą też. Nie chciała bym stała się Łowcą ale za dużo mi naopowiadała o niej i Jar.... Ojcu i jej plany szlag trafił. Aż nagle pojawiłam się ja. Prawdziwa zmora z życia wzięta o której jak to powiedział ojciec... Lepiej żeby się w ogóle nie dowiedział...
Dokończyła w skrócie historię zaczętą przez ojca. Omal nie powiedziała o nim per "Jared". Chociaż Ojciec cięzej jej przechodziło przez gardło.
Anna Valerious

Anna Valerious
Tytuł : Córka Dowódcy Łowców Wampirów
Wiek : 20
Zawód : Łowca wampirów
Stan cywillny : Panna
Umiejętności : Strzelanie z łuku, pierwsza pomoc
Punkty : 20


https://vampirekingdom.forumpl.net/t495-anna-valerious#1531 https://vampirekingdom.forumpl.net/t496-anna-valerious#1532 https://vampirekingdom.forumpl.net/t497-anna-valerious#1533

Powrót do góry Go down

Pokój nr 1 Empty Re: Pokój nr 1

Pisanie by Anna Swinburne 04/11/17, 09:07 pm

Sprawiała wrażenie bardzo zajętej... sobą. Ona jednak miała ich oboje na oku, niepostrzeżenie zerkając to na Annę, to znowu na swojego brata. Widziała w oczach młodej dziewczyny fascynację tym miejscem. Uśmiechnęła się lekko pod nosem, ale nie skomentowała tego w żaden sposób. Za to słysząc, jak brat w panice sprawdza wszystkie zakamarki w pokoju, musiała się już odezwać.
- Bez obaw, jesteśmy tu sami. Tylko ja mieszkam w tym pokoju - obróciła się ku nim. - Chyba przez ostatnie lata popadłeś w lekką paranoję... braciszku.
Przyglądała im się jeszcze chwilę, jak kręcą się po pokoju, ale sama się nie ruszyła. Chociaż... może powinna usiąść. Jakoś bała się tego, co może zaraz usłyszeć, ale nogi nie chciały jej słuchać. Stała jak kołek, opierając się plecami o drzwi szafy i czekała. Zaczął jej brat.
Miała nadzieję, że Jared okaże się bardziej rozmowny, że powie coś więcej na temat tego, dlaczego przez tyle lat, nie powiedział jej, że ma córkę. To jednak, co padło z jego ust wystarczyło, by cała krew odpłynęła jej z twarzy. Na szczęście, nie musiała się jeszcze nic odzywać, ponieważ głos zabrała teraz jej bratanica. Słysząc jej pochwałę, zmusiła się, żeby na nią spojrzeć i się do niej uśmiechnąć. Na drugą część jej wypowiedzi nie potrafiła jednak zareagować w żaden stosowny sposób, dlatego tylko się na nich patrzyła - to na jedno, to na drugie.
Chyba wolałaby usłyszeć, że matką Anny jest każda, nawet dziwka, tylko nie Vivien. Czemu nie znikła, czemu nie zabrała tajemnicy, kto jest ojcem dziewczyny do grobu, dlaczego musiała to zrobić? Akurat teraz?
Ann bardzo nie podobało się to, co teraz czuła. To jej o czymś przypominało - o czymś, przez co wyjechała do Londynu na dwadzieścia lat, zrywając kontakt z rodziną i Jaredem. Czy to możliwe, że pomimo tak długiej rozłąki, te uczucia mogły się jeszcze gdzieś w niej tlić? Nie chciała nawet o tym myśleć! Musiała teraz się skupić na tym, jak z tego wszystkiego wyjść z twarzą.
Odchrząknęła.
- Więc Vivien jest Twoją matką - spojrzała na dziewczynę, odpychając się jednocześnie od szafy, zmuszając swoje nogi do marszu.
Podeszła do stolika, o który opierał się jej brat i sięgnęła tylko po dzbanek z wodą i szklankę. Napełniła ją do połowy, a później wypiła do dna, po czym usiadła na drugim z wolnych krzeseł. Musiała wyglądać pewnie tak, jakby zaraz miała zemdleć. Musiała szybko coś zrobić.
- Nie myślałam, że jeszcze kiedyś o niej usłyszę - zaczęła powoli, nie bardzo wiedząc, co powinna mówić dalej, bo po prawdzie to chciała powiedzieć tylko jedno: „że miała nadzieję już nigdy o niej nie usłyszeć”. - Szkoda, że tak długo ukrywała Cię przed nami... przed Jaredem.
Łżesz droga Anno, łżesz.
Anna Swinburne

Anna Swinburne
Wiek : 38 lata
Zawód : Pisarka
Stan cywillny : Wdowa
Umiejętności : Pierwsza pomoc, medycyna tradycyjna, posługiwanie się bronią palną: rewolwer
Punkty : 26


https://vampirekingdom.forumpl.net/t500-anna-swinburne https://vampirekingdom.forumpl.net/t507-anna-swinburne https://vampirekingdom.forumpl.net/t508-anna-swinburne#1593

Powrót do góry Go down

Pokój nr 1 Empty Re: Pokój nr 1

Pisanie by Jared Chamberlain 04/11/17, 09:43 pm

Młoda Anna znów go zaskoczyła swoimi słowami. Normalnie tak, jakby wiedziała przez co on przechodził. A w jej wieku i będąc młodszym, nie raz odwalał coś głupiego.
- Patelnia to pikuś... Bywało gorzej.
Szepnął jej tak, co by siostrze nie przypominać najokrutniejszych według niego metod znęcania się nad nim. A były to igła, nić, bandaże i to wszystko zwać można "domowym szpitalem". Kiedy to jak na złość, musiał jej często robić za pacjenta a ona jako nastolatka musiała już uczyć się opatrywać rannych. Najgorsze były jej początki.
Tego jednak wprost nie powiedział. Medykamentów się już nie boi. Wyrósł z tego i ten swój lęk musiał w okresie dorastania przezwyciężyć.
Swoje powiedział krótko. Nie okłamywał siostry. Więcej dodała Anna, bo przecież wiedziała od niego znacznie więcej, jako że wychowywała ją Vivien. Po siostrze widział, że nie za dobrze przyjęła tę informację. Pozwolił jej napić się wody i usiąść w końcu na krześle. Mogła wcześniej to zrobić.
- Gdybym wiedział o tym wcześniej. Dowiedziałabyś się o tym pierwsza.
Rzekł, spojrzawszy na siostrę z nieukrywanym niezadowoleniem.
Westchnął, spojrzał w górę, a ręce rozłożył i schował do kieszeni spodni.
- Odesłałbym Annę do matki, ale ona nie chce wracać. Do Siedziby na razie nie mogę jej zabrać. Mogłaby zatrzymać się u Ciebie na jakiś czas? Nie chcę też, by ktokolwiek wiedział że mam dziecko. Tym bardziej ta informacja nie może dotrzeć do Istot Nocy.
W tej sytuacji już poprosił siostrę o możliwość zaopiekowania się jego córką. Wiedział, że ona mimo swoich prób, nie może mieć dzieci. A jako brat, ma do niej ogromne zaufanie, że poradzi sobie z dziewczyną. Że przez jakiś czas zaopiekuję Małą Anną. Zapewne tej Małej się podobać to nie będzie, ale nie zważał na to. Zerknął jedynym okiem w stronę córki, jakby chciał sprawdzić jej reakcję na jego propozycję.
A o istotach nocy, mówił oczywiście o wampirach.
Jared Chamberlain

Jared Chamberlain
Tytuł : Łowca Wampirów
Wiek : 45
Zawód : Dowódca Łowców
Stan cywillny : Kawaler
Umiejętności : Pierwsza pomoc, dowodzenie, posługiwanie się bronią białą: miecz
Punkty : 29


https://vampirekingdom.forumpl.net/t383-jared-brian-chamberlain-budowa#678 https://vampirekingdom.forumpl.net/t421-jared-chamberlain#947 https://vampirekingdom.forumpl.net/t420-jared-chamberlain#945

Powrót do góry Go down

Pokój nr 1 Empty Re: Pokój nr 1

Pisanie by Anna Valerious 04/11/17, 09:55 pm

Czy to była pochwała? Może i tak brzmiało ale nie taki miała plan. Jej matka, Vivien nigdy nie ukrywała kto jest jej ojcem i nie miała zamiaru tego robić. Widziała, że ciotce to wszystko co usłyszała się nie spodobało. Nikt nie musiał nic mówić. Anna nie była głupia i wiedziała, że nie jest tu mile widziana. Czuła to po kościach jak to mówią.
-A tu niespodzianka. Nagle usłyszałaś.. A za jakiś czas, nie mówię, że niedługo, ale za jakiś dłuższy czas, o! Tak to powinnam powiedzieć, powinnaś ją też zobaczyć.
Powiedziała uśmiechając się sztucznie. Skoro Oni byli negatywnie do niej nastawieni, to czemu Ona miała być przyjaźnie nastawiona do nich? Słysząc dalszą część wypowiedzi ciotki prychnęła.
-Akurat... Uwaga bo uwierzę że "szkoda"
Powiedziała wstając jednocześnie.
-Macie mnie aż za taką głupią? Myślicie, że nie widzę po Waszych zachowaniach niechęci do tego, że przyjechałam i że w ogóle tu jestem? Albo raczej, że w ogóle istnieję?
Spytała retorycznie patrząc na nich na zmianę. W końcu spojrzała nieco dłużej na ojca.
-Już Ci mówiłam, że sobie poradzę. A jeśli chodzi o "tą informację" to po cholerę psioczyłeś, że matka mogła Ci dać znać wcześniej, że się urodziłam? Co by to zmieniło skoro i tak czy siak nie chcesz się przyznawać, że masz córkę? Trzeba było być ostrożniejszym i uważać gdzie się wkłada. A co do zostania tutaj, to dzięki wielkie ale poradzę sobie bez takich chorych pomysłów.
Była wściekła. W pewnym momencie przestała nawet zważać na to, co w ogóle mówi. Zarzuciła torbę na ramię po czym skierowała swoje kroki w stronę drzwi. Nie miała już ani ochoty, ani siły na dalszą rozmowę.
-Dziękuję za krótką gościnę...
Dodała na koniec po czym wyszła z pokoju. Zaczęła się zastanawiać, gdzie teraz pójdzie. Wiedziała, że musi sobie poradzić; jak zawsze z resztą, problemem było tylko to, że nawet gdyby rozbiła sobie "szałas" w lesie, to w okolicach Dundee kręci się o wiele więcej wampirów niż w Pensylwanii czy w innych miejscach w których wcześniej nocowała. Zaczynała żałować, że w ogóle tu przyjechała. Wiele słów Jareda zraniły ją ale zdawała sobie sprawę z tego, że sama też nie przebierała w słowach.
Anna Valerious

Anna Valerious
Tytuł : Córka Dowódcy Łowców Wampirów
Wiek : 20
Zawód : Łowca wampirów
Stan cywillny : Panna
Umiejętności : Strzelanie z łuku, pierwsza pomoc
Punkty : 20


https://vampirekingdom.forumpl.net/t495-anna-valerious#1531 https://vampirekingdom.forumpl.net/t496-anna-valerious#1532 https://vampirekingdom.forumpl.net/t497-anna-valerious#1533

Powrót do góry Go down

Pokój nr 1 Empty Re: Pokój nr 1

Pisanie by Anna Swinburne 04/11/17, 10:29 pm

Spojrzała na Jareda i... nie wiedziała, czy powinna mu uwierzyć. Co prawda, nigdy nie mieli przed sobą tajemnic (no, może kilka), ale minęło tyle lat. W ciągu tego czasu wszystko mogło się zmienić.
Na prośbę brata nie udało jej się zareagować w żaden sensowny sposób, ponieważ całą uwagę kobiety w tym właśnie momencie skradła sobie Anna. Jej wybuch był dla niej tak dużym zaskoczeniem, że poczuła się tak, jakby ktoś właśnie wylał na nią kubeł zimnej wody. Spojrzała na dziewczynę, nie bardzo rozumiejąc, co ta w ogóle mówi, jakby mówiła do nich w jakimś innym języku, którego ona za nic w świecie nie mogła zrozumieć. Dopiero po chwili dotarło do niej, że kiedy ona rozczulała się nad sobą i obawiała się tego, że Viven znowu miałaby pojawić się w ich życiu - a dokładniej, życiu Jareda, to właśnie jej bratanica cierpiała najbardziej. Sama, w obcym mieście szukała ojca, o którym wiedziała tylko tyle, co powiedziała jej matka, bez pewności, że ten nie tylko będzie chciał się do niej przyznać, ale w ogóle ją przyjąć. A na dokładkę dostała jeszcze ją.
Brawo Ann! Pomyślała i wstała z krzesła. Było jednak widać, że trochę się waha. A może jednak powinna dać jej odejść? Czy to nie byłoby lepsze? Wiedziała jednak, że skoro Jared poprosił ją o taką przysługę, to... nie chciał, by dziewczyna tułała się gdzieś sama po mieście.
- Zostań tu. Spróbuję ją... zatrzymać.
Nie była pewna, czy jest dobrą osobą, by przekonywać Annę do tego, by została. Nie wiedziała poza tym, czy chce tego. Robiła to jednak dla brata. Jak zawsze.
Wyszła za dziewczyną z pokoju i jeśli ta była już na schodach, zawołała ją.
- Anno, poczekaj.
Miała nadzieję, że dziewczyna jej usłucha. Nie uśmiechało jej się bowiem lecieć za nią w sukience i butach na lekkim obcasie. Nie to, że nie dałaby sobie rady, ale nie chciała robić zbędnego zamieszania i zwracać uwagi.
Jeśli Anna pozwoliła się dogonić i może do tego jeszcze chciała jej wysłuchać, kobieta wyjaśniła jej swoje zachowanie.
- Anno, wybacz. Źle mnie zrozumiałaś. Nie chcę, byś myślała, że nie cieszę się, iż Cię poznałam - nie cieszy mnie to, że za Tobą może przyjechać tu Twoja matka, dodała już w myślach. - Po prostu nie byłam na tą informację przygotowana.
Zamilkła, bo zastanawiała się, czy odkryć przed dziewczyną coś, czego nie powiedziała jeszcze nawet bratu. Musiała jednak jakoś uzasadnić swoją odpowiedź, by znowu nie pomyślała, że kłamie. Dwa wdechy.
- Po prostu... niedawno pochowałam męża - wyrzuciłam z siebie jak armata. - Chyba sama więc rozumiesz, że mogę nie najlepiej znosić niespodzianki.
Uśmiechnęła się do niej miło, ale trochę smutno.
- Wróć ze mną do pokoju i spróbujmy porozmawiać jeszcze raz, ale tym razem na spokojnie, dobrze?
Anna Swinburne

Anna Swinburne
Wiek : 38 lata
Zawód : Pisarka
Stan cywillny : Wdowa
Umiejętności : Pierwsza pomoc, medycyna tradycyjna, posługiwanie się bronią palną: rewolwer
Punkty : 26


https://vampirekingdom.forumpl.net/t500-anna-swinburne https://vampirekingdom.forumpl.net/t507-anna-swinburne https://vampirekingdom.forumpl.net/t508-anna-swinburne#1593

Powrót do góry Go down

Pokój nr 1 Empty Re: Pokój nr 1

Pisanie by Jared Chamberlain 04/11/17, 10:54 pm

Podobnie jak siostra, Jared był zaskoczony nagłym wybuchem swojej córki. Wyglądało na to, że albo on jej też nie zrozumiał, albo dziewczyna nie rozumiała wielu rzeczy. Za to wiedział już, że Vivien w ogóle ich córki nie przygotowała do życia jako łowczyni. To, że nie może przyjąć jej na razie do Siedziby i prosił siostrę o opiekę nad nią, nie oznaczało że się do niej nie przyznaje. W liście Vivien jasno mu napisała, że to jego córka. Anna również przejawia część jego charakteru. Ale tego wybuchu z jej strony się nie spodziewał.
Już miał za nią iść, ale siostra wstała, oznajmiając iż sama pójdzie z nią porozmawiać. Nie pozostawało mu nic innego jak zostać w pokoju i poczekać aż wrócą. Jednak albo dwie. Usiadł więc na krześle, założył nogę na nogę i z rękoma w kieszeni spodni, bujał się. Czekając aż wrócą.
Według niego mała Anna nie poradzi sobie w tym mieście i nawet jeżeli uważała się za dużą, chciał jej to udowodnić, dając pieniądze na nocleg i wyżywienie. Ta jednak inaczej wszystko interpretowała. Ciekaw był, jak z nią sobie poradzi jego siostrzyczka.
Jared Chamberlain

Jared Chamberlain
Tytuł : Łowca Wampirów
Wiek : 45
Zawód : Dowódca Łowców
Stan cywillny : Kawaler
Umiejętności : Pierwsza pomoc, dowodzenie, posługiwanie się bronią białą: miecz
Punkty : 29


https://vampirekingdom.forumpl.net/t383-jared-brian-chamberlain-budowa#678 https://vampirekingdom.forumpl.net/t421-jared-chamberlain#947 https://vampirekingdom.forumpl.net/t420-jared-chamberlain#945

Powrót do góry Go down

Pokój nr 1 Empty Re: Pokój nr 1

Pisanie by Anna Valerious 04/11/17, 11:17 pm

W głowie cały czas miała tekst swojego ojca "Nie chcę by ktoś wiedział, że mam dziecko". To ją najbardziej zabolało. Mimo, że należała do tych twardych osób, jednak czasem łatwo ją było zranić. Miała już dosyć. Rozumiała, że lepiej, aby wampiry się nie dowiedziały. Mogłyby wtedy próbować ją uprowadzić czy coś i wetdy byłby problem, ale też bez przesady.
Była już przy drzwiach wyjściowych z hotelu gdy nagle usłyszała za sobą ciotkę. Wzięła głęboki wdech by się uspokoić i nie dać nic po sobie poznać po czym spojrzała na nią.
-Co?
Wysłuchała jej uważnie ale jednak dalej nie chciało jej się w to wszystko wierzyć. Miała mieszane uczucia co do jej zachowania. Szczerze powiedziawszy miała już gdzieś to wszystko co jej mówiła. Na dzień dzisiejszy było to wszystko dla niej za dużo. O wiele za dużo. Zupełnie inaczej wyobrażała sobie spotkanie z ojcem i zupełnie inaczej wyobrażała sobie jego zachowanie. Ciotki wtedy w ogóle nie brała pod uwagę, bo od Matki wiedziała, że ta rzekomo wyjechała. No a pech chciał, że wróciła.
-Przykro mi z powodu Twojego męża. Ale nie, nie będziemy już dzisiaj rozmawiać. Najpierw oboje postawcie się też w mojej sytuacji, albo że tak powiem, załóżcie moje buty i przejdźcie się moimi ścieżkami, to wtedy porozmawiamy. A teraz dajcie mi święty spokój.
Niestety Ann traciła już siły by ukrywać to jak bardzo została zraniona przez najbliższą rodzinę.
Po swoich słowach odwróciła się do ciotki plecami a oczy naszły jej łzami. Chwilę później już jej nie było.
Anna Valerious

Anna Valerious
Tytuł : Córka Dowódcy Łowców Wampirów
Wiek : 20
Zawód : Łowca wampirów
Stan cywillny : Panna
Umiejętności : Strzelanie z łuku, pierwsza pomoc
Punkty : 20


https://vampirekingdom.forumpl.net/t495-anna-valerious#1531 https://vampirekingdom.forumpl.net/t496-anna-valerious#1532 https://vampirekingdom.forumpl.net/t497-anna-valerious#1533

Powrót do góry Go down

Pokój nr 1 Empty Re: Pokój nr 1

Pisanie by Anna Swinburne 04/11/17, 11:34 pm

Naprawdę próbowała, ale siłą nie mogła jej zmusić do tego, by została. Była dorosła - wiedziała, co robi, a przynajmniej Ann miała taką nadzieję. Skoro jednak chciała odejść, cóż... kobieta nie miała zamiaru jej tego utrudniać. Dziewczyna ewidentnie powinna ochłonąć. Fakt, może nie została przez nią ciepło przyjęta - za Jareda odpowiadać nie będzie, ale żeby od razu reagować tak impulsywnie? Cóż... dobrze wpasowałaby się w ich rodzinę, choć gdyby poznała jej ojca, a swojego dziadka, to... wątpiła, by takie zachowanie uszło jej na sucho.
Odprowadziwszy ją wzrokiem, zamknęła drzwi. Czuła na sobie wzrok wszystkich gości hotelowych, którzy akurat przebywali w holu. Normalnie pewnie zastanawiałaby się, co usłyszeli, albo czego byli świadkiem, ale nie musiała tego robić, ponieważ wiedziała. Nie lubiła takich sytuacji, ponieważ przez to rzucała się w oczy. Ach... bratanica wiele pokomplikowała tego wieczoru.
Wygładziwszy spódnicę ciemnej sukni, ruszyła schodami na górę, ale zaraz się zatrzymała. Cofnęła się i podeszła do recepcjonisty, by zapytać, czy jest jeszcze możliwość zamówienia czegoś do pokoju. Ten odparł, że jak najbardziej i już po kilku minutach Ann szła do swojego pokoju z butelką wina i dwoma kieliszkami. Nie wiedziała, czy widok akurat tego alkoholu ucieszy jej brata, ale miała to gdzieś. Weszła do środka.
- Nie chciała słuchać. Tak się zacietrzewiła, że pewnie gdybym była Tobą, dostałabym w zęby. - Posłała mu krzywy uśmiech, idąc w jego stronę. - Swoją drogą, charakterek to ona ma.
Postawiła na stole butelkę wina i dwa kieliszki, po czym sama usiadła na drugim, wolnym krześle.
- Napijesz się ze mną? To był naprawdę ciężki wieczór - oparła się ciężko o oparcie krzesła i zamknęła oczy na chwilę. - Zupełnie inaczej wyobrażałam sobie to nasze spotkanie po latach Jared, zupełnie inaczej...
Anna Swinburne

Anna Swinburne
Wiek : 38 lata
Zawód : Pisarka
Stan cywillny : Wdowa
Umiejętności : Pierwsza pomoc, medycyna tradycyjna, posługiwanie się bronią palną: rewolwer
Punkty : 26


https://vampirekingdom.forumpl.net/t500-anna-swinburne https://vampirekingdom.forumpl.net/t507-anna-swinburne https://vampirekingdom.forumpl.net/t508-anna-swinburne#1593

Powrót do góry Go down

Pokój nr 1 Empty Re: Pokój nr 1

Pisanie by Jared Chamberlain 05/11/17, 12:14 am

Spojrzał w stronę drzwi, które się otworzyły a do środka weszła tylko jedna Anna. Jego siostra. Zatem nie udało się jej przekonać jego córki by wróciła. Zatem problem nie został rozwiązany.
- Potrzebuje czasu. Jak sama powiedziała, jest dorosła i sobie poradzi. Zobaczymy jak dobrze jej pójdzie.
Odpowiedział tak, jakby był pewny że tak się nie stanie. Że Anna sobie nie poradzi i będzie znów próbowała go odnaleźć. Obawiał się tylko jednego, żeby nie gadała za dużo. Potrafiła otwarcie w barze mówić o tym, że jest jego córką i na ulicy. Vivien niczego jej nie nauczyła.
- Chętnie.
Skoro oparła się ciężko na krześle, to on wziął się za nalewanie im do kieliszków. Alkoholu nie odmawiał. Więc i siostrze nie odmówi.
- Ja też... Bez powodu nie pojawiłaś się w Szkocji i zapragnęłaś ze mną spotkać. Coś się dzieje?
Zapytał po chwili, podając jej szklankę z winem.
Jared Chamberlain

Jared Chamberlain
Tytuł : Łowca Wampirów
Wiek : 45
Zawód : Dowódca Łowców
Stan cywillny : Kawaler
Umiejętności : Pierwsza pomoc, dowodzenie, posługiwanie się bronią białą: miecz
Punkty : 29


https://vampirekingdom.forumpl.net/t383-jared-brian-chamberlain-budowa#678 https://vampirekingdom.forumpl.net/t421-jared-chamberlain#947 https://vampirekingdom.forumpl.net/t420-jared-chamberlain#945

Powrót do góry Go down

Pokój nr 1 Empty Re: Pokój nr 1

Pisanie by Anna Swinburne 05/11/17, 12:29 am

Dzieci potrafiły męczyć i stwarzać wiele problemów - zwłaszcza te dorosłe. Podobno...
- Tak... jest dorosła. I cholernie głupia. - Otworzyła oczy i spojrzała na sufit. - Już widzę jak ojciec puszcza mi płazem takie zachowanie.
Nie wytłumaczyła, o co dokładnie jej chodziło, ale przecież dla Jareda nie było żadną tajemnicą, że jego sistra nie miała najlepszych stosunków z ojcem. W końcu opuściła ich wszystkich twierdząc, że nie chce dla siebie takiego życia, ale czy to była prawda?
Słysząc, jak nalewa do obu kieliszków wina, wyprostowała się i spojrzała na ciecz, która wylewała się z butelki. Dopiero teraz uświadomiła sobie, że nawet nie wie, jakie wino dostała. A było ono czerwone.
Tak bardzo chciała się z nim zobaczyć, porozmawiać. Uznała bowiem, że to już najwyższy czas, mimo tych wszystkich obaw, jakie siedziały gdzieś z tyłu jej głowy. Była jednak już tak zmęczona, że w tej właśnie chwili, było jej wszystko jedno. Wzięła od niego kieliszek z winem i zakołysała alkoholem, wpatrując się w niego jak zahipnotyzowana, po czym powiedziała bez ostrzeżenia:
- Jakiś czas temu pochowałam męża. Zmarł na suchoty.
Po czym przytknęła kieliszek z winem do ust i wychyliła jego zawartość do dna, po czym podsunęła go bratu.
- Nalej mi jeszcze...
Anna Swinburne

Anna Swinburne
Wiek : 38 lata
Zawód : Pisarka
Stan cywillny : Wdowa
Umiejętności : Pierwsza pomoc, medycyna tradycyjna, posługiwanie się bronią palną: rewolwer
Punkty : 26


https://vampirekingdom.forumpl.net/t500-anna-swinburne https://vampirekingdom.forumpl.net/t507-anna-swinburne https://vampirekingdom.forumpl.net/t508-anna-swinburne#1593

Powrót do góry Go down

Pokój nr 1 Empty Re: Pokój nr 1

Pisanie by Jared Chamberlain 05/11/17, 12:43 am

Po jej słowach, przypomniało mu się dzieciństwo. Nie sposób zapomnieć tego, jakie panowały stosunki w ich rodzinie. A zwłaszcza między Anną a ich ojcem. Już też widział oczami obecnej sytuacji jak i jemu mogłoby się oberwać, gdyby powiedział ojcu, że ma nieślubną dwudziestoletnią córkę.
- Zaczynam się zastanawiać, czy nie byłem dla niej zbyt surowy.  Charakter ojca się we mnie często udziela.
Westchnął i widocznie to wino i jemu teraz się przyda. Miał chwilę czasu na rozważania, ale tak jak powiedziała Anna, ta mała jest głupia. Zamiast zapytać o co im chodziło, wyszła napuszona niczym paw, wybuchła i poszła. Coś widocznie więcej miała z matki niżeli jego. Bądź mieszankę wybuchową genów. To by się zgadzało.
Słysząc o śmierci jej męża, nie wiedział czy ma współczuć czy tryskać radością. Do tej sytuacji jednak udało mu się zachować powagę.
- Współczuję.
Odparł i zaraz także opróżnił swój kieliszek. Widząc po chwili iż Ann chciała jeszcze, dolał jej i również sobie.
- Jak sobie z tym radzisz?
Zapytał z troski. Może i jej małżeństwo było fikcją, to jednak mieszkała z tym facetem. Jakieś przywiązanie mogła odczuć.
Jared Chamberlain

Jared Chamberlain
Tytuł : Łowca Wampirów
Wiek : 45
Zawód : Dowódca Łowców
Stan cywillny : Kawaler
Umiejętności : Pierwsza pomoc, dowodzenie, posługiwanie się bronią białą: miecz
Punkty : 29


https://vampirekingdom.forumpl.net/t383-jared-brian-chamberlain-budowa#678 https://vampirekingdom.forumpl.net/t421-jared-chamberlain#947 https://vampirekingdom.forumpl.net/t420-jared-chamberlain#945

Powrót do góry Go down

Pokój nr 1 Empty Re: Pokój nr 1

Pisanie by Anna Swinburne 05/11/17, 09:19 am

Była ciekawa jego reakcji. Dlaczego - sama nie wiedziała. Tak samo jak nie wiedziała, co mu odpowiedzieć na zadane przez niego pytanie. Jak się teraz czuła? Sama często zadawała sobie to pytanie i zawsze nie umiała znaleźć na nie odpowiedzi. Na pewno było jej smutno. Brat, ani nikt inny nie wiedział, że to małżeństwo było czystą fikcją, a między nią, a Oliverem nie było głębokiego i silnego uczucia. Oni się przyjaźnili. I teraz, po jego śmierci Ann straciła przyjaciela - wieloletniego i bardzo dobrego. Było jej po prostu smutno.
Wzruszyła ramionami.
- Nie wiem... czuję się pusta. - Słowa wypowiadała ostrożnie, jakby jeszcze przed powiedzeniem ich na głos, chciała się zastanowić, czy na pewno to jest to słowo. - Jego śmierć nie była dla mnie zaskoczeniem. Chorował od stycznia, więc jakoś powoli przygotowywałam się na nią. Kiedy jednak umarł to... - upiła łyk wina. - Nasz dom stał się tak przeraźliwie pusty i cichy. Nasi „przyjaciele” nagle przestali mnie odwiedzać. Czasem tylko, jak mijaliśmy się na ulicy, to składali mi kondolencje, ale nikt nie przychodził - jakby się obawiali, że ja też na pewno jestem chora i zaraz umrę.
Byłam sama. Pierwszy raz w życiu byłam naprawdę sama, pomyślała. Na jej twarzy zawitał nieco melancholijny uśmiech. Obróciła się w jego stronę, chcąc spojrzeć na niego. Była ciekawa, czy te słowa wywołają w nim jakąś inną reakcję, niż tylko współczucie. Na co liczyła? Sama przed sobą chyba bała się do tego przyznać.
- Chciałam Ci już dawno o tym napisać, ale kiedy zachorował, to mnie potrzebował, a gdy umarł, nie wiedziałam jak to zrobić. Poza tym stwierdziłam, że to może najwyższy czas się spotkać? Chyba wypadałoby po... dwudziestu latach?
Ostatnie słowa zawisły w powietrzu niczym ostrze gilotyny, gotowe spaść na jej kark. Przecież sprawa jej wyjazdu nie była do końca jasna. Nie tłumaczyła w końcu zbyt wiele - po prostu wyjechała. Że niby nie chce dla siebie takiego życia.
- A wracając jeszcze na chwilę do Anny. Nie bądź dla siebie taki surowy. Znaczy się, nie wiem, co żeś jej nagadał, zanim się spotkaliśmy. Znając Ciebie, to mogło być wszystko. Wydaje mi się jednak, że po prostu musisz dać jej ochłonąć, a kiedy to się stanie, sama przyjdzie i wtedy - mam nadzieję, że porozmawiacie na spokojnie.
Anna Swinburne

Anna Swinburne
Wiek : 38 lata
Zawód : Pisarka
Stan cywillny : Wdowa
Umiejętności : Pierwsza pomoc, medycyna tradycyjna, posługiwanie się bronią palną: rewolwer
Punkty : 26


https://vampirekingdom.forumpl.net/t500-anna-swinburne https://vampirekingdom.forumpl.net/t507-anna-swinburne https://vampirekingdom.forumpl.net/t508-anna-swinburne#1593

Powrót do góry Go down

Pokój nr 1 Empty Re: Pokój nr 1

Pisanie by Jared Chamberlain 05/11/17, 12:20 pm

A on chciał wiedzieć, jak ona się z tym czuje. Jak przyjęła śmierć swojego męża. Zrozumiał teraz, dlaczego ubrała się na czarno. Żałoba. Bądź ubrała się jedynie dla poznaki, jak bardzo tęskni za przyjacielem, jak to określiła. Bo raczej nie sądził by go kochała. Ile razy musiał się hamować przy niej, kiedy go widział obok jej osoby. Ile razy to ona hamowała. Na całe szczęście Jared nie zniszczył jej związku a rozłąka na dwadzieścia lat coś widocznie pomogła. Nie na długo.
Kiedy opowiadała, popijał łykami wino, aż jego kieliszek został opróżniony. Czuła pustkę. Dlatego przyjechała do niego.
- Dwadzieścia lat...
Powtórzył w uśmiechu, unosząc kącik ust jakby go to bawiło, że zaraz sobie nalał znów wina. Nie dokończył jednak swojej sentencji myślowej, jako że Anna poruszyła temat jego córki.
- Oby. Z jej reakcji wnioskuję, że Vivien nie przygotowała córki na spotkanie ze mną. Nie rozumie wielu rzeczy i nie pojęła, dlaczego chcę to trzymać w tajemnicy.
Nie wyglądał na złego ojca, ale dla niego to szok, dowiadując się nagle że ma córkę. I to w takich okolicznościach. Nie był przygotowany na takie spotkanie, jak i młoda Anna. Powinni sobie dać trochę czasu, jak to powiedziała jego siostra.
Spojrzał na Ann i uśmiechnął się do niej szczerze.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę móc Cię znów zobaczyć. Że jesteśmy sami... Wolni.
Widocznie do czegoś zmierzał. I tego ukrywać nie zamierzał. Choć wiedział, że po śmierci szwagra, może być to dla Anny za szybko. Nie ukrywał właśnie tego, że Anna jest już wolna. Nikt jej nie będzie męczył o kolejny ślub. Jedynie jemu ojciec zarzuca brak żony i tym samym dziedzica. Ale czy tym się przejmuje? Jeżeli miałby mieć z kimś dziecko, wolałby z siostrą. Bo tylko ją tak mocno kocha. Nadal. Przyglądał się jej uważnie, jakby chciał skorzystać z okazji zapamiętania każdego detalu jej twarzy. Włosów i ciała. Jakby w obawie, że zniknie mu dnia następnego jak Vivien.
- Dwadzieścia lat czekania... Więcej bym chyba nie wytrzymał.
I tak sukces, że zniósł tę rozłąkę, oddając się pracy i polowaniom na wampiry.
Jared Chamberlain

Jared Chamberlain
Tytuł : Łowca Wampirów
Wiek : 45
Zawód : Dowódca Łowców
Stan cywillny : Kawaler
Umiejętności : Pierwsza pomoc, dowodzenie, posługiwanie się bronią białą: miecz
Punkty : 29


https://vampirekingdom.forumpl.net/t383-jared-brian-chamberlain-budowa#678 https://vampirekingdom.forumpl.net/t421-jared-chamberlain#947 https://vampirekingdom.forumpl.net/t420-jared-chamberlain#945

Powrót do góry Go down

Pokój nr 1 Empty Re: Pokój nr 1

Pisanie by Anna Swinburne 05/11/17, 06:25 pm

Słysząc imię Viven, zacisnęła niezauważalnie szczęki. Dobrze, że w tym momencie nie piła wina, ponieważ zapewne skończyłoby się to rozkruszeniem kieliszka, a tak - może jej brat tego nie zauważy. Nie lubiła tej kobiety od zawsze z tylko sobie znanych powodów, chociaż... pewnie nie trudno się domyślić, o co chodziło. Dwadzieścia lat temu miała nadzieję, że widzi i słyszy o niej ostatni raz, ale nie... ta zawsze musiała zjawić się w najmniej odpowiednim momencie.
- Vivien nigdy nie grzeszyła inteligencją, więc jakoś mnie nie dziwi, że nie umiała wytłumaczyć córce tak podstawowych rzeczy.
Wypaliła, nim zdążyła ugryźć się w język. Kiedy zdała sobie sprawę z tego, co powiedziała, szybko upiła nieco wina, by zatkać sobie usta.
- No - odchrząknęła. - Ale Anna jest teraz tutaj i... jeśli wróci, to może pozwoli sobie wyjaśnić parę spraw i zechce zrozumieć. Nie martw się - wyciągnęła rękę w jego stronę i jeśli jej na to pozwolił, ścisnęła jego dłoń. Posłała mu pokrzepiający uśmiech. - Jeszcze nauczysz się, jak być ojcem. Nawet jeśli Anny nie da się już wychować, na pewno będzie Cię potrzebowała.
I tym razem twarz jej pozostała niezmieniona - udało jej się ukryć przed bratem to, co czuła. Choć nie podobało jej się to, że matką Anny jest Vivien, to... zazdrościła trochę bratu. Miał córkę.
Widząc jego uśmiech, odpowiedziała tym samym, choć z lekką nutką podejrzliwości. Czyżby to wino zaczynało tak na nich działaś? Przecież nie wypili dużo, ledwie drugi kieliszek kończyli.
- Co?
Zapytała, ale niepotrzebnie, ponieważ jej brat szybko wyjaśnił, skąd to całe zadowolenie na jego twarzy. I w tym momencie ona stała się czujna. Cofnęła rękę.
- Ja też się cieszę, że Cię mogę wreszcie zobaczyć po tylu latach.
Mówiła ostrożnie, bowiem wiedziała, co jej brat próbuje zrobić. Zaczynali wchodzić na dość grząski grunt. Wystarczyło jedno źle wypowiedziane słowo a ugrzęzną. Próbowała zachować dystans.
Swoją drogą zaskoczył ją, że tak szybko przeszedł do rzeczy. Myślała, że dłużej zajmie mu oswojenie się z myślą, że wróciła, że znowu jest tak blisko. Zresztą, spodziewała się raczej tego, że po tak długiej rozłące, wszystkie uczucia zarówno w nim jak i w niej się wypalą. Nic z tego. Ona wiedziała, że te dwadzieścia lat było na nic, gdy tylko go zobaczyła. Teraz wiedziała, że i on nie wyzbył się uczuć, które nie powinny istnieć.
Czuła na sobie jego spojrzenie. Sama jednak nie miała na tyle odwagi, by na niego spojrzeć w obawie, że wyczyta z jej oczu coś, czego nie chciała, by na razie wiedział. Nie czuła się jeszcze gotowa.
- Tak, dwadzieścia lat, to naprawdę długo - wstała z krzesła i wygładziła suknię. - Myślę jednak, że byś wytrzymał. Nie pamiętam w końcu, żebyś był częstym gościem u mnie w Londynie...
Anna Swinburne

Anna Swinburne
Wiek : 38 lata
Zawód : Pisarka
Stan cywillny : Wdowa
Umiejętności : Pierwsza pomoc, medycyna tradycyjna, posługiwanie się bronią palną: rewolwer
Punkty : 26


https://vampirekingdom.forumpl.net/t500-anna-swinburne https://vampirekingdom.forumpl.net/t507-anna-swinburne https://vampirekingdom.forumpl.net/t508-anna-swinburne#1593

Powrót do góry Go down

Pokój nr 1 Empty Re: Pokój nr 1

Pisanie by Jared Chamberlain 05/11/17, 06:51 pm

Jared wiedział, jak bardzo te kobiety się nie lubiły. Lecz przy nim tego jawnie nie okazywały. Jedynie gdy przebywał z nimi osobno. Dlatego też nie zdziwił się, jak siostra oceniła pojawienie się młodej Anny w jego życiu. Tak, Vivien tutaj zgrzeszyła swoim podejściem.
- W tej chwili przebywa w Petersburgu, jak dobrze pamiętam z tego co mi powiedziała córka... Dziwnie się czuję, używając tego słowa...
Westchnął spuszczając głowę. Trochę minie czasu, nim przyzwyczai się do posiadania córki. Nie wiedział jeszcze, że Vivien wysłała do niego list i że wróciła do rodzinnego domu.
Widząc wyciągniętą dłoń siostry, spojrzał na nią i oczywiście ją uścisnął. Ten dotyk. Miło było poczuć znów jej dłonie. Skupiony na poczuciu jej delikatnej skóry, nie odpowiedział już na sprawę dotyczącą swojego dziecka. Przeszedł do sedna sprawy, ale Ann zabrała wtedy dłoń. Jakby nadal, chciała utrzymywać między nimi dystans. A było już tak pięknie...
Odwrócił od niej wzrok, kiedy dostrzegł że albo ją krępuje, albo ona nadal trzyma się tej ich chorej zasady. Bo darzą siebie zakazaną miłością.
Zaraz za nią, wstał i odstawił kieliszek, po czym stanął za nią i objął ją rękoma w talii, przyciskając plecami do swojej klatki piersiowej. Wtulając twarz w jej włosy. Po czym przesunął głowę tak, by móc szepnąć jej do ucha.
- Byłem nie raz w Londynie. Trzymałem się tej umowy, ale mam jej już dość. Cały czas o Tobie myślę...
Szepnął z uczuciem. Jakby chciał tez powiedzieć "Nadal Cię kocham".
Jared Chamberlain

Jared Chamberlain
Tytuł : Łowca Wampirów
Wiek : 45
Zawód : Dowódca Łowców
Stan cywillny : Kawaler
Umiejętności : Pierwsza pomoc, dowodzenie, posługiwanie się bronią białą: miecz
Punkty : 29


https://vampirekingdom.forumpl.net/t383-jared-brian-chamberlain-budowa#678 https://vampirekingdom.forumpl.net/t421-jared-chamberlain#947 https://vampirekingdom.forumpl.net/t420-jared-chamberlain#945

Powrót do góry Go down

Pokój nr 1 Empty Re: Pokój nr 1

Pisanie by Anna Swinburne 05/11/17, 08:46 pm

Czy gdyby chciała poinformować go tylko o śmierci swojego męża, to czy fatygowałaby się taki szmat drogi, żeby mu o tym powiedzieć, a później wrócić do Londynu? Nie, oczywiście, że nie, dlatego Jared tak szybko ją przejrzał. Ona liczyła na coś, o czym kiedyś nawet bała się marzyć - że to może mogłoby się udać. I teraz, kiedy się to działo, chciała się wycofać. Dlaczego? Bo wiedziała, że to nie powinno się dziać? Dlaczego, czego się bała? Oboje byli dorośli, oboje przeżyli wiele. Mieli tyle możliwości, tyle opcji, by zakończyć to wszystko, a mimo to wciąż ciągnęło ich do siebie, wciąż jedno wracało do drugiego niczym bumerang. I to znowu się działo. Znowu byli razem, z tą jednak różnicą, że tym razem nikt, ani nic im nie przeszkadzało. Dlaczego więc ona cały czas próbowała zachować dystans? Czy chodziło o Vivien i jej córkę?
Jego odważna siostra czegoś się bała. Chciała uciec. On jej jednak na to nie pozwolił. Za dużo razy już mu uciekała. Objął ją tak, jak zawsze chciała, by ją obejmował. W tym momencie zastygła w bezruchu. Tylko jej serce tłukło się w piersi jak oszalałe. Jej ręce instynktownie odnalazły jego - nawet nie musiała spoglądać w dół. Położyła je na jego dłoniach i zacisnęła je na nich. Czując, jak wtula twarz w jej włosy, przechyliła głowę lekko na bok, by mu to ułatwić. Jej skóra i włosy pachniały piżmem i malinami.
- Tak bardzo chciałam wyrzucić Cię ze swojego życia.
Tak dobrze, jak umiała wiele przed nim ukryć, tak również potrafiła z nim być aż do bólu szczera. I to był właśnie ten moment. Obróciła głowę do boku, by spojrzeć na niego.
- Chciałam, byś mnie znienawidził za to, że Cię zostawiłam, że wyszłam za mąż. Chciałam, byś ułożył sobie życie beze mnie.
Jej słowa brzmiały tak, jakby miała mu za złe, że nie zrobił żadnej z tych rzeczy. Uniosła rękę. Jej palce zacisnęły się na jego włosach. Oparła się czołem o bok jego twarzy, zamykając oczy.
- Ty oczywiście nie mogłeś zrobić nawet tego!
Powiedziała ze złością, czując, jak wszystkie mury, które miały trzymać ją od niego z daleka, rozsypują się.
Anna Swinburne

Anna Swinburne
Wiek : 38 lata
Zawód : Pisarka
Stan cywillny : Wdowa
Umiejętności : Pierwsza pomoc, medycyna tradycyjna, posługiwanie się bronią palną: rewolwer
Punkty : 26


https://vampirekingdom.forumpl.net/t500-anna-swinburne https://vampirekingdom.forumpl.net/t507-anna-swinburne https://vampirekingdom.forumpl.net/t508-anna-swinburne#1593

Powrót do góry Go down

Pokój nr 1 Empty Re: Pokój nr 1

Pisanie by Jared Chamberlain 05/11/17, 10:28 pm

Dla Jareda nie istniały zasady. Jednakże dla siostry był wstanie zrobić wszystko. Nawet czekał te cholerne dwadzieścia lat, dając jej możliwość założenia sobie życia i rodziny u boku innego. Z trudem to znosił, ale dał radę. Praca, alkohol i kobiety. Tak zbijał czekanie. Tak próbował o niej zapomnieć. Lecz nic z tego. Każdej prawie nocy mu się śniła. Nie raz przyjeżdżał do Londynu, w nocy spoglądając z oddali na dom, w jakim mieszkała. Czasem jakimś trafem, widząc ją spacerującą bądź wracającą do domu. Ani raz jednak nie pokazał się jej. Robił to po, by upewnić się że nic jej nie jest. Że jest cała i bezpieczna. Za bardzo ją kochał, by wytrzymać taką rozłąkę w sposób nie widzenia się.
Objął ją, bo chciał ją mieć przy sobie. Teraz, kiedy nikt im nie przeszkodzi, kiedy są sami. Nie chciałby jej puszczać. A jej dotyk dłoni na swoich, był bardzo przyjemny. Bardziej ją przytulił do siebie, ale uważając by nie zrobić tego za mocno. Jakby bał się, że zaraz będzie chciała go odtrącić. Lecz nic z tego. Ona też go "pragnęła". Nie odtrąciła go.
- Gdybyś wiedziała jakie to było cholernie trudne zadanie. Skoro ja nie potrafię Cię znienawidzić za ucieczkę i poślubienie Olivera, Ty nie potrafisz uczynić tego samego, wiedząc że spałem z Vivien.
Taka była prawda. Nie wyrzuciła go, nie wybuchnęła na niego, że spał z kobietą z którą ma teraz dziecko i to dwudziestoletnie. Oboje próbowali sobie ułożyć inaczej życie, ale nie poszło po ich myśli. Anna, nie ma dzieci. Jared, nie ma żony.
Czuł, jak wtopiła swoją dłoń w jego włosy. Spojrzał jej w oczy. A kiedy wyrzuciła złość w słowach w jego kierunku, ustawił się z nią tak, że pocałował w usta, by się zamknęła. Zrobił to z czułością, przeradzając w namiętność. Z uczuciem, jakim ją darzył. Z sercem, które by jej oddał.
Jared Chamberlain

Jared Chamberlain
Tytuł : Łowca Wampirów
Wiek : 45
Zawód : Dowódca Łowców
Stan cywillny : Kawaler
Umiejętności : Pierwsza pomoc, dowodzenie, posługiwanie się bronią białą: miecz
Punkty : 29


https://vampirekingdom.forumpl.net/t383-jared-brian-chamberlain-budowa#678 https://vampirekingdom.forumpl.net/t421-jared-chamberlain#947 https://vampirekingdom.forumpl.net/t420-jared-chamberlain#945

Powrót do góry Go down

Pokój nr 1 Empty Re: Pokój nr 1

Pisanie by Anna Swinburne 06/11/17, 09:54 am

Nie mogła mieć żalu do niego o coś, co miało miejsce przez te dwadzieścia lat rozłąki. Nie mogła, bo nie wiedziała, co robił, jak sobie radził bez niej. I prawdą jest, że nie chciała tego wiedzieć. Przeszłość miała jednak tą wadę, że lubiła o sobie przypominać w najmniej odpowiednim ku temu momencie - przypominać o sobie konsekwencjami dawnych czynów. Ona również jednak nie była święta. Przecież oboje próbowali ułożyć sobie jakoś życie, a że nie wyszło... trudno.
Było jeszcze wiele rzeczy, które chciała, albo mogła mu powiedzieć. Było tego tak dużo, że pewnie jedna noc to byłoby za mało. Po co jednak tracić czas na mówienie?
Kiedy ją pocałował, nie odepchnęła go, nie odskoczyła jak poparzona i nie zaczęła krzyczeć jakby ją coś opętało. Ona zrobiła tylko dwie rzeczy - obróciła się do niego i oddała pocałunek z tą samą żarliwością, co on całował ją. Zbyt długo bawiła się z nim w kotka i myszkę, by jeszcze teraz odmawiać sobie tego, czego po prostu chciała.
Rozluźniła uścisk palców na jego włosach i przesunęła na jego kark. Nie została ona na nim jednak zbyt długo, bowiem zaraz - tą, jak i drugą ręką, ujęła jego twarz. Jej pocałunki były niecierpliwe. Dopiero teraz, kiedy puściły jej wszelkie hamulce, Jared mógł poczuć, jak bardzo się przy nim hamowała.
Jej ręce nie zakończyły swej wędrówki po jego ciele tylko na twarzy. Kobieta przesunęła je po jego szyi na ramiona, na których zacisnęła palce, po czym wsunęła je pod jego płaszcz z zamiarem... zrzuceniem go z niego, albo chociaż daniem znaku Jaredowi, żeby to zrobił.
Anna Swinburne

Anna Swinburne
Wiek : 38 lata
Zawód : Pisarka
Stan cywillny : Wdowa
Umiejętności : Pierwsza pomoc, medycyna tradycyjna, posługiwanie się bronią palną: rewolwer
Punkty : 26


https://vampirekingdom.forumpl.net/t500-anna-swinburne https://vampirekingdom.forumpl.net/t507-anna-swinburne https://vampirekingdom.forumpl.net/t508-anna-swinburne#1593

Powrót do góry Go down

Pokój nr 1 Empty Re: Pokój nr 1

Pisanie by Jared Chamberlain 06/11/17, 02:05 pm

Teraz kiedy wróciła, będzie mu ciężej ukryć to co robił. Jak radził sobie z próbami o zapomnieniu o niej. Jak spędzał wolne chwile i jak próbował o tej miłości zapomnieć. Widocznie pisaniem do siebie listów nie poprawili sytuacji. Wciąż o sobie pamiętali. Jared z kolei listów od siostry nie wyrzucał. Trzymał je w małej szkatułce w swoim pokoju. Jakby to było jedyne co po niej mogło mu pozostać.
Teraz rozmowy zeszły na bok. Przyjdzie czas, kiedy porozmawiają ze sobą szczerze. Być może i kilka sekretów sobie wyjawią, albo i nie. Teraz liczyło się to, że są razem. Że ona go nie odepchnęła. Odwzajemniła jego pocałunek i uświadomiła go dzięki temu, że też w jakimś stopniu go nadal kocha. A on mógł prowadzić grę dalej.
Pozwolił jej wodzić palcami po swoich włosach, karku, twarzy. Nie puszczał jej, w tym momencie cały czas masując jej plecy, zaś druga ręka powędrowała na tył jej głowy. Lecz musiał swoje ruchy przerwać, kiedy zapragnęła zsunąć z niego płaszcz. Puścił ją i pozwolił by wierzchnie odzienie zjechało z jego ciała na podłogę. Pozostał w czarnym swetrze, w spodniach i paskiem posiadającym kaburę z pistoletem, oraz z drugiej strony przymocowany do paska skórzany pokrowiec, niczym torebka podręczna (wersja toreb nerkowych), w której miał podręczne rzeczy jak opatrunki, naboje czy inne elementy przydatne na wampiry. Taki podręczny ekwipunek.
Przerwał tym samym pocałunek, by zaczerpnąć powietrza i móc jednocześnie spojrzeć jej w oczy. Wtedy też znów złapał ją w talii, jedną ręką. Drugą zaczął gładzić po policzku, po czym zgarniał jej włosy z twarzy, czoła. Ucałował jej czoło. Następnie nos, usta i dalej przeszedł na szyję. Jakby chciał się zaraz do niej wtulić. Po czym znów powrócił na usta, pozostając w namiętnym pocałunku.
Jared Chamberlain

Jared Chamberlain
Tytuł : Łowca Wampirów
Wiek : 45
Zawód : Dowódca Łowców
Stan cywillny : Kawaler
Umiejętności : Pierwsza pomoc, dowodzenie, posługiwanie się bronią białą: miecz
Punkty : 29


https://vampirekingdom.forumpl.net/t383-jared-brian-chamberlain-budowa#678 https://vampirekingdom.forumpl.net/t421-jared-chamberlain#947 https://vampirekingdom.forumpl.net/t420-jared-chamberlain#945

Powrót do góry Go down

Pokój nr 1 Empty Re: Pokój nr 1

Pisanie by Anna Swinburne 06/11/17, 04:53 pm

Czuła, jak płaszcz pod naporem jej rąk zaczyna zsuwać się z jego ramion. Oczywiście musiał jej pomóc, bo gdyby jej nie puścił, udałoby się jej może go zsunąć do łokci?
Jej ruchy nie były szybkie i gwałtowne. Nie było znać w tym zniecierpliwienia jak w jej pocałunkach, jakby jej ręce chciały sobie dać więcej czasu, na poznanie topografii jego ciała. W końcu pierwszy raz była z nim tak naprawdę, tak blisko - tylko oni.
I ona wykorzystała chwilę na to, by zaczerpnąć powietrza. Jej policzki się zaróżowiły, a usta lekko nabrzmiały od pocałunków. Także oczy stały się jakby większe, błyszczały od ogromu emocji i uczuć, którym wreszcie mogła dać upust. Nie myślała na razie o tym, czy będzie tego żałować. Nie chciała obciążać głowy już i tak obładowanej ponad miarę. Czy nie mogła po prostu pozwolić sobie na chwilę zapomnienia? Mogła, bowiem jedyną osobą, która mogła jej to odebrać, był jej brat. Czy to zrobi? Buńczucznie wierzyła, że nie.
To krótkie spojrzenie oczu, które mu skradła, gdy na nią spoglądał wystarczyło, by zapragnęła go jeszcze bardziej. Gdy ją puścił, nie odsunęła się od niego nawet o milimetr, dlatego teraz, gdy nieco przybliżyła się do niego, mocniej naparła na niego swym ciałem. Ręce zsunęła po jego torsie, szukając dolnej krawędzi jego swetra. Jedną ręką trąciła jego kaburę z pistoletem. Zaśmiała się, przerywając pocałunek.
- Już zapomniałam, że łowcy zawsze noszą przy sobie broń.
Po czym złapała za brzeg jego swetra i zaczęła go podciągać do góry. Nie zaczęła znowu go całować. Patrzyła mu w oczy. Jej spojrzenie było zaczepne. Powstrzyma ją, czy wręcz przeciwnie?
Anna Swinburne

Anna Swinburne
Wiek : 38 lata
Zawód : Pisarka
Stan cywillny : Wdowa
Umiejętności : Pierwsza pomoc, medycyna tradycyjna, posługiwanie się bronią palną: rewolwer
Punkty : 26


https://vampirekingdom.forumpl.net/t500-anna-swinburne https://vampirekingdom.forumpl.net/t507-anna-swinburne https://vampirekingdom.forumpl.net/t508-anna-swinburne#1593

Powrót do góry Go down

Pokój nr 1 Empty Re: Pokój nr 1

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach