Komnata Christophera
Strona 2 z 2 • Share
Strona 2 z 2 • 1, 2
Re: Komnata Christophera
Milczała stojąc jak słup soli. Po jej policzkach ciekły łzy. Avans? Dobre sobie, nie sądziła że takie coś może tutaj dostać. Dla niej to było najgorsze co mogło ją spotkać. Spojrzała na niego z nieukrywaną pogardą i wściekłością, chęcią mordu. Jego słowa tylko podsyciły jej furię ale nie powiedziała ani słowa. On chronić ją? Niby przed czym? Przecież nie miała możliwości opuszczenia tej przeklętej willi, nie miała jak opuścić tego budynku zamknięta w pokoju jak ten ostatni osioł. Spojrzała na niego z tym swoim wściekłym wzrokiem, którym obdarzyła go w hotelu, gdy wbijała mu szpikulec w pierś. Zaraz potem uśmiechnęła się z pogardą do wampira i lekko dygnęła.
- Jak Pan każe. Coś jeszcze potem mam zrobić?
Zapytała wpatrując się twardo w oczy wampira. Gotowa była wyjść wypełnić jego polecenie, a potem zamknąć się w komnacie na wszystkie możliwe spusty i zabarykadować w pokoju.
- Jak Pan każe. Coś jeszcze potem mam zrobić?
Zapytała wpatrując się twardo w oczy wampira. Gotowa była wyjść wypełnić jego polecenie, a potem zamknąć się w komnacie na wszystkie możliwe spusty i zabarykadować w pokoju.
- Mazikeen Pierce
- Tytuł : Adwokat DiabłaWiek : 28 latZawód : AdwokatUmiejętności : Jazda konna, Zabójca, JasnowidzeniePunkty : 27
Re: Komnata Christophera
Według niego musiała nauczyć się posłuszeństwa w tak poniżający sposób. Jakby częściowo mścił się na kobietach takiego pokroju, za przeszłość jaka go spotkała. Być może nie powinien tak postępować, ale inaczej widocznie nie potrafił.
Mimo tej całej sytuacji, poniekąd nieprzyjemnej dla Mazikeen, dziewczyna stała prosto i pomimo łez, była wstanie spojrzeć na niego twardo. Przynajmniej nauczy się zachowywać zimną krew w takich sytuacjach.
- Staraj się nie płakać. Łzy to tylko słabość.
Tutaj akurat nie rozkazał, ale spokojnie poprosił.
- Jak wykonasz polecenie, możesz wrócić do swojej komnaty.
Na sam początek nie będzie jej zawalał masy pracy. Na to przyjdzie czas i to stopniowo. Pierw chciał by się oswoiła z panującymi tutaj zasadami. A później się zobaczy jak daleko posuną jej zadowalające, bądź nie, czyny.
Wskazał jej kierunek do wyjścia ze swojej sypialni, lecz sukni jej nie oddał. Niech się cieszy, że chociaż zostawił jej obuwie.
Mimo tej całej sytuacji, poniekąd nieprzyjemnej dla Mazikeen, dziewczyna stała prosto i pomimo łez, była wstanie spojrzeć na niego twardo. Przynajmniej nauczy się zachowywać zimną krew w takich sytuacjach.
- Staraj się nie płakać. Łzy to tylko słabość.
Tutaj akurat nie rozkazał, ale spokojnie poprosił.
- Jak wykonasz polecenie, możesz wrócić do swojej komnaty.
Na sam początek nie będzie jej zawalał masy pracy. Na to przyjdzie czas i to stopniowo. Pierw chciał by się oswoiła z panującymi tutaj zasadami. A później się zobaczy jak daleko posuną jej zadowalające, bądź nie, czyny.
Wskazał jej kierunek do wyjścia ze swojej sypialni, lecz sukni jej nie oddał. Niech się cieszy, że chociaż zostawił jej obuwie.
- Christopher McQueen
- Tytuł : SzlachcicWiek : 320 (22/298)Zawód : HandlarzUmiejętności : Psychokineza, Czytanie w myślachPunkty : 6
Re: Komnata Christophera
Maz spojrzała na niego z pogardą w oczach, czuła niechęć i wściekłość. Chociaż przez te kilka tygodni, dni jakie tutaj spędziła zrozumiała, jak bardzo jest na pozycji przegranej. Musiała zdobyć jego zaufanie, stać się mu w miarę możliwości posłuszna. A potem...potem będzie musiała jakoś wykombinować by zdobyć jego krew i wymknąć się z tego padołu oraz wymyślić coś, co spowoduje, że będzie mogła wyrwać się z tej agonii pragnienia krwi. Nie kiwnęła głową bo nie widziała ku temu powodu. Na jego słowa tylko parsknęła. Przy drzwiach tylko odwróciła się do niego i obrzuciła go wzrokiem.
- Mojego szacunku do Ciebie nie zyskasz poniżając mnie. Nigdy nie będę Ci posłuszną nigdy.
Parsknęła pod nosem by po chwili wyjść z pokoju wampira. Oczywiście udała się do kuchni by posprzątać. Zawstydzona i zmieszana starała się unikać wszystkich, którzy znajdowali się na drodze do kuchni. Dopiero gdy znalazła się w kuchni ściągnęła z blatu jakąś szmatę, owinęła się nią jak ręcznikiem i zaczęła sprzątać. Nie mogła powstrzymać łez, same pociekły po policzkach. Ona, która niegdyś była córką bogaczy, stworzona z krwi bogatej dziewczyny i sługi. Stała się teraz służką. Otarła łzę i spojrzała na swoje dłonie. Ogarnęła wszystko i wyszła w milczeniu kierując się do komnaty.
zt.
- Mojego szacunku do Ciebie nie zyskasz poniżając mnie. Nigdy nie będę Ci posłuszną nigdy.
Parsknęła pod nosem by po chwili wyjść z pokoju wampira. Oczywiście udała się do kuchni by posprzątać. Zawstydzona i zmieszana starała się unikać wszystkich, którzy znajdowali się na drodze do kuchni. Dopiero gdy znalazła się w kuchni ściągnęła z blatu jakąś szmatę, owinęła się nią jak ręcznikiem i zaczęła sprzątać. Nie mogła powstrzymać łez, same pociekły po policzkach. Ona, która niegdyś była córką bogaczy, stworzona z krwi bogatej dziewczyny i sługi. Stała się teraz służką. Otarła łzę i spojrzała na swoje dłonie. Ogarnęła wszystko i wyszła w milczeniu kierując się do komnaty.
zt.
- Mazikeen Pierce
- Tytuł : Adwokat DiabłaWiek : 28 latZawód : AdwokatUmiejętności : Jazda konna, Zabójca, JasnowidzeniePunkty : 27
Re: Komnata Christophera
Christopher nie odpowiedział nic na jej słowa. Pozostał w swojej komnacie i zajął się swoimi sprawami. Odpoczął także i najbardziej rozmyślał o zachowaniu Mazikeen. Otwarta, odważna i stawiająca na swoim kobieta. Może faktycznie, poniżająco ją traktuje? Pragnęła jedynie wolności. Z drugiej strony, swoim zachowaniem przypominała mu po części jego żonę. Podobnie jak Mazikeen, próbowała mu się stawiać, co nie kończyło się dobrze. Lecz tutaj było nieco inaczej. On pannę Pierce chciał dla siebie. Nie sądził jednak, że będzie trudno ją przekonać do siebie.
Pod koniec nocy, wstał jeszcze i postanowił na moment opuścić komnatę, by zajrzeć do służącej Pierce.
[z/t]
Pod koniec nocy, wstał jeszcze i postanowił na moment opuścić komnatę, by zajrzeć do służącej Pierce.
[z/t]
- Christopher McQueen
- Tytuł : SzlachcicWiek : 320 (22/298)Zawód : HandlarzUmiejętności : Psychokineza, Czytanie w myślachPunkty : 6
Strona 2 z 2 • 1, 2
Strona 2 z 2
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach