Veronica de Foix

Veronica de Foix

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down

Veronica de Foix Empty Veronica de Foix

Pisanie by Veronica de Foix 29/11/17, 05:58 pm



Veronica de Foix
Przydomek „Płodna”

Wizerunek: Eva Green
Data urodzenia (wiek): 16 marca 988 rok || 897 (879/18) lat
Miejsce urodzenia: Tereny dzisiejszych Niemiec
Miejsce zamieszkania: Nieznane
Rasa: Wampir
Zawód: Malarka
Tytuł/Ranga: Hrabina
Stan cywilny: Wdowa
Umiejętności i ich poziom:
Hipnoza (30 pkt) - przeciętny
Zmiennokształtny (30 pkt) - przeciętny
Telekineza (15 pkt) - nowicjusz

Biografia:
Tego, jak wyglądało jej życie przed przemianą, nie wiedzą nie tylko księgi, ale i ona sama. Okres jej ludzkiego życia mocno zatarł się w jej pamięci. Zostały tylko niewyraźne obrazy, urwane zdania i ludzie, których twarze w tej chwili wydają się jej zupełnie obce. Nawet gdyby chciała coś więcej przypomnieć sobie z tamtego okresu - a nie chce, to nie ma jak. Kiedy przyszła na świat, nie prowadzono dokładnych spisów ludności, zwłaszcza tej chłopskiej. Ważnym było tylko to, ile mieszkańców liczyła sobie dana wieś, ale coś więcej - kogo to obchodziło?
Dzień jej urodzin nie jest dokładnie znany - nawet rok jest niepewny. Skoro dzieciak przeżył pierwsze miesiące, to kogo obchodziło, kiedy się urodził? Ważne by dożył wieku dorosłego, a ile to miał lat - ludzie i tak umierali w tamtych czasach bardzo wcześnie.
Jej rodzicami była para wieśniaków, którzy oprócz niej mieli już trójkę dzieci. Po niej na świat przyszło jeszcze kilka, z czego przeżyła tylko czwórka.
Cała jej rodzina żyła i pracowała na ziemiach należących do jednego z niemieckich feudałów. Gdy dziewczyna miała jakieś piętnaście-szesnaście lat, wioska, w której mieszkali, została doszczętnie zniszczona przez pożar.
Wydarzenie to jest jednym z niewielu wspomnień z jej ludzkiego życia, które tak dobrze zapamiętała. Miało to miejsce zimą. Od paleniska, którym wszyscy ogrzewali swoje chaty w czasach chłodu, ogniem zajął się najpierw jeden budynek, a później następne. Wiał wtedy bardzo silny wiatr, który z łatwością przerzucał żar z jednej drewnianej chaty, na drugą. W pożarze tym zginęła cała jej rodzina. Tylko jej i kilkuletniemu bratu udało się opuścić płonący dom, nim ten się zawalił, grzebiąc resztę jej rodziny żywcem. Dziewczyna w popłochu zaczęła uciekać. W całym tym zamieszaniu i szoku, zapomniała o bracie. Chłopiec został sam. Na jego płacz nikt nie reagował. Możliwe, że jeśli nikt nie wziął go pod swój dach, zamarzł. Podobny los miał czekać Rutę - jeśli nie zabiją jej minusowe temperatury, na pewno zrobi to głód, albo wilki... Los się jednak do niej uśmiechnął - szeroko i mrocznie, obnażając jej swoje kły.
W lesie wycieńczoną, wychłodzoną, poranioną i poparzoną, odnalazła Ana, która widząc, w jakim stanie jest dziewczyna, postanowiła jej pomóc. Zabrała ją ze sobą, do jaskini, w której obecnie przebywała i zajęła się nią.
Jej stan był ciężki, nie tyle z powodu obrażeń, jakich doznała, a bardziej z wychłodzenia organizmu. Początkowo nie było z nią w ogóle kontaktu. Ana postanowiła pomóc jej tylko odzyskać siły, by później oddelegować ją do najbliższej wioski, gdzie ludzie już się nią zajmą, ale w ciągu tych paru dni, które spędziła z nią, zmieniła zdanie.
Ruta okazała się być bardzo silną osobą, co zdziwiło nawet Anę. Dziewczyna bowiem nie wyglądała najlepiej. Jako wieśniaczka była wychudzona, ale ciężka praca i warunki, w jakich żyła, widocznie zahartowała jej organizm. Mimo małych szans, jakie początkowo dawała jej kobieta, tej szybko wracały siły. Ruta miała w sobie gromną chęć życia - nawet nieprzytomna, walczyła o nie, tak bardzo nie chciała umierać. Kiedy dziewczyna odzyskała pełnię sił, Ana zaproponowała jej, by została z nią. Ruta, nie mając nikogo, od razu się zgodziła, tym bardziej że była jej wdzięczna, za uratowanie życia.
Mimo deklaracji i chęci, by jej towarzyszyć, wampirzyca nie od razu przyznała się jej do tego, kim jest. Na początku musiała ją wybadać, sprawdzić jej reakcje na różne dziwne rzeczy i opowieści, którymi ją raczyła niemal każdej nocy. W ten sposób oswajała ją z myślą, że na świecie są istoty, o których nawet się jej nie śniło, a mimo to, kiedy poznała prawdę, przeraziła się.
Jej reakcja przypadła do gustu wampirzycy. Była mądra, bowiem tylko głupiec nie odczuwa strachu. Wtedy po raz drugi zapytała się jej, czy chce dalej z nią zostać, ale tym razem na nieco innych zasadach. Ruta w pierwszej chwili się zawahała, ale koniec końców się zgodziła. Od tej pory służyła Anie swoją osobą, ale i krwią, choć ta już wtedy żywiła się głównie krwią zwierząt. W zamian za to, wampirzyca obiecała jej, że jeśli jej nie zawiedzie, odmieni jej życie. Ruta nie wiedziała jeszcze wtedy, w jaki sposób Ana miałaby odmienić jej życie, ale jej zaufała. Prawdy nie dowiedziała się do samego dnia przemiany. Dzień, który był ostatnim dniem jej ludzkiego życia, był zarazem ostatnim wyraźnym wspomnieniem z niego.
Choć Ana była pewna Ruty i tego, że jest gotowa, musiała to usłyszeć od niej. Dziewczyna musiała być pewna swojej decyzji, ponieważ później nie będzie odwrotu. Nim doszło do przemiany, wampirzyca opowiedziała jej wszystko, co wiązało się z przemianą człowieka w wampira. Nie ukrywała przed nią niczego, opisując ten bolesny proces kawałek po kawałku. Obiecała jej jednak, że jeśli przetrwa, nigdy więcej nie będzie musiała obawiać się o swój los.
W celu jej przemiany, na kilka dni zatrzymały się w jaskini, która znajdowała się w lasach na terenach dzisiejszych Austro-Węgier. Zgodnie z obietnicą wydarzenie to nie należało do najprzyjemniejszych. Jak zawsze Ana zaczęła pożywiać się krwią Ruty z tą różnicą, że tym razem nie miała zamiaru przestać, na zaspokojeniu najsilniejszego głodu. Piła krew z jej nadgarstka tak długo, aż dziewczyna nie zaczęła słabnąć i się wyrywać - nikt w końcu nie chciał umierać, a ona czuła się tak, jakby właśnie uchodziło z niej całe życie. Dopiero wtedy wampirzyca przestała. Rozrywając zębami skórę na swoim nadgarstku, przysunęła go do ust Ruty, która czując słodki smak krwi, zaczęła ją łapczywie pić. Uczucia jakie temu towarzyszyły, w ogóle nie zapowiadały tego, co działo się później. Chwilowa euforia i ekstaza, szybko ustąpiły miejsca niewyobrażalnemu bólowi. Nie wiedziała, jak długo wiła się w agonii. Czuła się tak, jakby każdy fragment jej ciała płonął. Myślała, że to nigdy się nie skończy i wbrew obietnicy Any, umrze. Nic takiego się jednak nie stało i po upływie mniej więcej doby, obudziła się jako nowa osoba.
Pierwsza noc po przemianie, która od tej pory miała być jej dniem, była ciężka. Nagle wszystko odbierała dwa razy bardziej. Widziała dwa razy lepiej, słyszała dwa razy głośniej, czuła dwa razy mocniej. Każde uczucie i dotyk, każdy dźwięk i obraz wydawał jej się tak inny od tego, co zapamiętała z ludzkiego życia, że wydało jej się ono niczym innym jak kłamstwem. Nie tylko to jednak się zmieniło. Wraz z obudzeniem się jako wampirzyca, poczuła niewyobrażalny głód. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie czuła. Ana była na to gotowa i gdy tylko przemiana Ruty dobiegła końca, przyprowadziła jej mężczyznę, który był myśliwym, na którym młoda wampirzyca pożywiła się po raz pierwszy. Oczywiście nie przeżył tego. Ruta nawet gdyby chciała, nie umiała zapanować nad sobą, a głód, który miał zostać zaspokojony krwią myśliwego, ledwie zelżał. Uczucie niesytości miało towarzyszyć jej przez całe nieżycie - to również obiecała jej Ana.
Kilka dni po tym wydarzeniu, kobieta zarejestrowała w Radzie swoją nową, wampirzą córkę.
Pierwsze lata nie były łatwe dla młodej wampirzycy. Ruta potrzebowała sporo czasu, by odnaleźć się w nowej sytuacji. Miała problem niemal ze wszystkim - począwszy od zaakceptowania tego, że dzień jest nie dla niej, kończąc na nauce kontroli nad swoimi instynktami. Całe szczęście, miała przy sobie wyjątkowo wyrozumiałą wampirzycę, która dała dziewczynie tyle czasu, ile go potrzebowała.
Wpierw skupiły się na tym, by Ruta nauczyła się panować nad swoim głodem. Ana nie chciała, by wpadała w szał za każdym razem, kiedy tylko wyczuje zapach ludzkiej krwi. Kiedy się to stało, przeszła do właściwiej nauki. Zaczęła jej wpajać swoje zasady, którymi chciała, by kierowało się każde jej dziecko nocy. To zajęło kolejnych kilka lat.
Ruta wbrew pozorom była opornym uczniem. Nie we wszystkim zgadzała się z Aną, ale co do jednej rzeczy były zgodne: „niczym jest znakomity umysł bez znakomitego ciała”, dlatego jak ona, młoda wampirzyca również przykładała dużą wagę do rozwoju swego ciała.
Najwięcej problemów przysparzało jej przerzucenie się z ludzkiej krwi na zwierzęcą. Przed tym wzbraniała się najdłużej, bowiem uważała to za nienaturalne. Poza tym krew zwierząt jej nie smakowała. Na szczęście znalazła i dla tego rozwiązanie.
Pożywiając się krwią przeróżnych zwierząt, zauważyła, że krew drapieżników ma nieco lepszy smak, niż roślinożerców. W jej przekonaniu smakowała bardziej jak ludzka, dlatego głównie ich posoką zaspokajała swój głód.
Mimo początkowych problemów, Ruta stała się niemal wierną kopią Any. Tak jak ona preferowała życie na uboczu, z dala od ludzkich siedzib, żywiąc się krwią zwierząt. Na ile jednak była to prawdziwa ona, ciężko stwierdzić, bowiem póki przebywała z Aną, nie odczuwała potrzeby szukania, jakby nie było w niej w ogóle ciekawości świata. Wszystko uległo zmianie, kiedy jej wampirza matka uznała, że nie jest już jej potrzebna, że przyszedł czas na to, by zaczęła radzić sobie sama. Pierwsze miesiące bez Any były czasem lekkiego chaosu, który wkradł się w poukładane życie Ruty. Był to również początek wielu zmian, podróży i poznawania prawdziwej siebie.
Dziewczyna po tym, jak zostawiła ją Ana, coraz częściej zaczęła zmieniać miejsca swojego pobytu, choć w dalszym ciągu starała się unikać siedzib ludzkich. Coraz częściej jednak łapała się na tym, że zatrzymywała się w bliskim ich sąsiedztwie, jakby nie umiała się zdecydować, czy zostać w miejscu, które od dawna jest jej domem, czy jednak spróbować czegoś zupełnie innego.
Mniej więcej sto dwadzieścia lat po przemianie, to jest w roku 1126, jej droga skrzyżowała się z drogą innego wampira. Choć wiedziała, że ona i Ana nie są jedynymi przedstawicielami tej rasy, dotąd nie spotkała ich wielu, a już na pewno żadnego, odkąd została sama.
Była to kobieta niewiele młodsza od Ruty, ale sprawiała wrażenie bardziej przystosowanej do życia, niż ona. Do tego nie dało się nie zauważyć, że kobieta była całkowitym przeciwieństwem Any, co ją zaintrygowało. Miała inne podejście do życia i do ludzi. Pod jej wpływem, Ruta zaczęła się zmieniać. Od tej pory miasta stały się jej domem, a krew ludzka znowu zagościła w jej menu. Na imię było jej Elizabeth.
Spędziły ze sobą wiele lat. Czas mijał im na podróżach - głównie po Europie. W tym czasie dziewczyna została wystawiona na wiele prób. Jej towarzyszka pokazała jej nieco inne oblicze wampiryzmu, bardziej mroczne i zakrawające nawet o okrucieństwo. W ciągając w to wszystko Rutę, chciała ją w ten sposób złamać, co niewątpliwie jej się udało. Jej stosunek do ludzi zmienił się diametralnie. Zaczęła ich traktować z wyższością, a dzięki wampirzym umiejętnościom, które w tym okresie odkryła w sobie, nauczyła się nimi manipulować.
Ich drogi rozeszły się w roku 1229, kiedy to obie już niemal od dwóch lat mieszkały we Francji. Ruta była tak zafascynowana tym krajem, że nie miała zamiaru go szybko opuszczać. Elizabeth jednak nie potrafiła osiąść - jak ona, na długo w jednym miejscu. Lubiła podróże, dlatego uznała, że to najwyższy czas, by się pożegnać.
Czas spędzony we Francji, w jej odczuciu był najlepszym okresem w jej nieżyciu. Obco brzmiące imię, zmieniła na Veronica, co według niej lepiej do niej pasowało. Ponadto nauczyła się płynnie pisać i mówić po francusku, niemal całkowicie wyzbywając się obcobrzmiącego akcentu. To był też okres największego rozkwitu jej wampirzych umiejętności, bowiem chcąc zapełnić sobie jakoś czas, którego od rozstania ze swą wampirzą towarzyszką, miała w nadmiarze, zaczęła je doskonalić, chcąc być w tym niemal perfekcyjna.
Wiosną, roku 1238 trafiła do Hrabstwa Foix, władanego przez najpotężniejszych feudałów królestwa Francji. Była juz wtedy bardzo pewną siebie kobietą, świadomą swej mocy i władzy, jaką miała nad ludźmi. Zupełnie odbiegła od tego, czego uczyła ją jej wampirza matka.
Zimą, tego samego roku, na balu bożonarodzeniowym zorganizowanym przez rodzinę de Foix, kobieta została wprowadzona na salony, gdzie wszyscy poznali ją jako Veronicę de Ligne. Wampirzyca zrobiła duże wrażenie na wszystkich nie tylko swymi manierami, ale również urodą. Pod największym jednak jej wrażeniem był Roger de Foix, następca obecnie władającego Rogera-Bernarda II Wielkiego. Veronica od razu wykorzystała zainteresowanie swoją osobą, które okazał jej przyszły władca hrabstwa Foix. Początkowo była tylko jego nałożnicą. To nie był jednak szczyt jej marzeń. Stosując na nim hipnozę i uzależniając go od swojej krwi, niecały rok przed objęciem przez niego władzy w hrabstwie, została jego żoną.
Stan ten nie trwał jednak zbyt długo. Veronica szybko się... znudziła mężczyzną i miejscem, jakie obecnie zajmowała w hierarchii społecznej. Ponadto nie była zbyt lubiana przez poddanych, którzy postrzegali ją jako osobę chłodną i nieugiętą. Ludzie zaczęli plotkować o tym, czy aby kobieta nie jest czarownicą i nie rzuciła na Rogera IV uroku. Czuła, jak powoli zaczyna palić jej się grunt pod stopami. Wiedziała, że niewiele czasu jej zostało, nim plotki o czary, zamienią się w oskarżenia, a za nią samą zostanie puszczony list gończy.  Nie starzała się w końcu - wciąż wyglądała jak wtedy, kiedy wysoko postawieni poznali ją na balu bożonarodzeniowym. Musiała zniknąć, ale nim do tego doszło...
Adrienne de Foix, była daleką krewną Rogera IV od strony ojca. Kiedy poznały się z Veronicą, dziewczyna miała tyle samo lat, kiedy ona poznała Anę. Wampirzyca pierwszy raz od czasu jej matki, a później jej wampirzej przyjaciółki, poczuła, że jej życie ma jakiś cel. Dziewczyna zaintrygowała ją do tego stopnia, że ta po raz pierwszy w życiu pomyślała o tym, by obdarować kogoś darem, jaki jej ofiarowano wiele lat temu. Może i zapomniała wiele rzeczy, których uczyła ją Ana, ale jedną pamiętała bardzo dobrze po dziś dzień. Veronica również uważała, że nie każdy zasługuje na to, by tak jak ona, czy jej matka, zostać wampirem. Adrienne w jej przekonaniu była godna tego daru. Miała jednak zamiar wpierw ją do tego przygotować, tak jak Ana uczyniła to z nią. Chciała dać jej czas i sprawdzić, czy podoła. Los jednak zdecydował inaczej.
Pod koniec 1243 roku, powóz, którym podróżowała Veronica z Adrienne, został napadnięty. Zbójcy nie tylko rozkradli wszystkie kosztowności, ale pozbawili również życia woźnicę, zostawiając przy życiu tylko kobiety. Ich zamiary nie były trudne do odczytania. Sposób, w jaki spoglądali na nie, mógł zwiastować tylko jedno. Veronica chcąc chronić Adrienne, musiała złamać wampirze prawo i odkryć przed dziewczyną swoje prawdziwe oblicze.
Rozprawienie się z grupką rozbójników, liczących czterech chłopa, nie sprawiło jej większych problemów. Jednemu z nich, nim rozerwała mu gardło, udało się jednak dopaść do Adrienne i ugodzić ją sztyletem między żebra. Celował w serce, ale nie utrafił, przez co dziewczynę czekała bolesna śmierć z wykrwawienia się.
Veronica widząc, co się stało, od razu podjęła decyzję o tym, by ją przemienić. Nim jednak się to stało, wzięła ją w swe ramiona niczym matka i wyjęła z jej piersi sztylet, co tylko przyspieszyło upływ krwi z rany. Nawet nie próbowała pożywiać się na niej, by doprowadzić ją na skraj życia i śmierci. Wystarczyło spojrzeć na nią, by wiedzieć, że duch z niej ulatuje. Zębami rozerwała skórę na swym nadgarstku i przytknęła go jej do ust z nadzieją, że nie jest za późno. Po wszystkim zabrała dziewczynę w najbardziej odludne miejsce, jakie tylko udało jej się znaleźć - do lasu, do jaskini. Historia zatoczyła krąg.
Kilka dni po tym wydarzeniu, całe hrabstwo obiegła wieść o tragicznej śmierci Veronici i Adrienne. Uznano, że zostały zamordowane w czasie napadu na ich powóz, a ich ciała zostały wrzucone do rzeki. Nigdy ich nie odnaleziono.
Odpowiedzialność, jaka na nią spadła po tamtej nocy, wydała jej się tak wielka, ze bała się, że nie udźwignie jej. Zaczęła się nawet zastanawiać, czy nie zabić Adrienne. Do niczego takiego jednak nie doszło. Mimo początkowych obaw, wzięła odpowiedzialność za swoją pierwszą córkę i postanowiła ją uczyć. Zarejestrowała ją dość późno - jakieś dwa tygodnie po przemianie.
Po opuszczeniu Francji, Veronica wraz z Adrienne odwiedziła te miejsce, w których jeszcze jej nie było. I tak trafiły między innymi do Polski, czy słynącej ze srogich zim Rosji. Przez cały ten czas szkoliła dziewczynę i pomagała odnaleźć jej się w nowej sytuacji. O dziwo przychodziło jej to z łatwością. Nie było tak ciężko, jak w przypadku jej i Any. Ponadto zauważyła, że z Adrienne ma niesamowicie silną więź. Pierwszy raz czuła coś takiego.
Nauka, którą Veronica wpajała dziewczynie, różniła się bardzo od tej Any. Kilka elementów było wspólnych, ale wampirzyca nie kazała jej na przykład rezygnować z picia ludzkiej krwi. Bardzo szybko zajęła się też odkrywaniem i rozwijaniem jej wampirzych umiejętności. Nauka zajęła im dobrych kilka lat i choć Veronica starała się oddalać moment uznania jej za „dorosłą”, w końcu musiało się to stać. Miała nadzieję, że mimo to, Adrienne nie postanowi odejść, choć oczywiście miała do tego prawo. Młoda wampirzyca jednak nie odeszła. Z czasem zostały kochankami.
Adrienne de Foix zajęła zaszczytne miejsce w sercu Veronici, zaraz obok Any - jej matki i Elizabeth, dzięki której trafiła do Francji. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że zdetronizowała swoje dwie poprzedniczki. To, jak szybko przekonała się młoda wampirzyca, nie było dla niej dobre. Veronica stała się bardzo zaborcza, jakby nie ufała jej, bojąc się, że ta jednak kiedyś odejdzie.
Wydarzenie, które miało chyba największy wpływ na życie Veronici, było to, które miało miejsce w roku 1440. Wraz z Adrienne przebywała wtedy od ponad dziesięciu lat na ziemiach brytyjskich. W tym czasie poznały chyba najwięcej wampirów, a wśród nich był jeden, który zrujnował życie Veronice.
Był to wiekowy wampir z linii Klausa, o którym nie wiedziała zbyt wiele. Był przyjacielem Adrienne, a przynajmniej tak został jej przedstawiony. Kobieta bardzo szybko popadła z nim w konflikt, którego finałem była śmierć jej wampirzej córki.
Śmierć Adrienne była dla kobiety tak wielkim ciosem, że rozpacz, która ją ogarnęła, doprowadziła ją na skraj szaleństwa. Wampir, który dopuścił się tak haniebnego czynu, przepadł jak kamień w wodę. To jednak nie powstrzymało Veronici przed wymierzeniem na własną rękę sprawiedliwości. Poprzysięgła, że nie spocznie, póki nie zginie. Taki sam los obiecała każdemu z jego dzieci.
Ścigała go niemal trzy lata po wszystkich krajach Europy, a mimo to nie udało jej się go namierzyć. Nie mogąc znieść pustki, jaką w sobie miała, w roku 1443 po raz pierwszy dopuściła się niewybaczalnego czynu, jakim było przemienienie przypadkowego człowieka w wampira, a później porzucenie go, bez nawet jednego zdania wyjaśnienia. Po nim w ten sposób spokrewniła jeszcze wiele istnień. Nie długo trzeba było czekać na to, aż zainteresuje się nią Rada.
Między 1443, a 1511 rokiem szacuje się, że Veronica de Foix stworzyła blisko sto trzydzieści nowych wampirów w różnych częściach Europy, przez co została ochrzczona mianem „Płodnej”. Każdego, nowo narodzonego wampira porzucała. Jej poczynania Rada Wampirów uznała za zagrażające całej wampirzej społeczności, dlatego też, z niewielką przewagą głosów, została skazana na zakołkowanie. Wyrok wykonać miała jej wampirza matka - Ana.
17 grudnia 1511 roku Veronica de Foix została odnaleziona przez łowców Rady i Anę w Szkocji. Po długiej i wyczerpującej walce, jednemu z łowców w końcu udało się przebić serce kobiety kołkiem. Ostatnią rzeczą, jaką kobieta zapamiętała, nim zapadła w sen, była jego twarz i jej matki.
Jej ciało zostało złożone w podziemiach klasztoru w Edynburgu. Wejście do niego zostało zamurowane. Chciano, by zapomniano o niej. W tym celu wymazano ją z kart historii. O jej istnieniu wiedzą naprawdę nieliczni i są to głównie starsze pokolenia wampirów.

Charakter:
To rozchwiana emocjonalnie kobieta, z szaleństwem w oczach. W tych kilku słowach można oddać to, w jakim stanie obecnie znajduje się osoba Veronici. Wydarzenia, które miały miejsce przed jak „uśpieniem”, a także samo zakołkowanie jej, odcisnęło na jej duszy mocne piętno. Niewiele bowiem pozostało w niej z kobiety, którą była przed śmiercią jej pierwszego wampirzego dziecka - Adrienne.
Ma problem z interpretacją własnych uczuć i nazwaniem ich. Do tego wiele faktów z przeszłości miesza się jej, a przeskok pokoleniowy wynikający sponad trzystuletniego jej uśpienia, nie ułatwia jej odnalezienia wewnętrznego spokoju. Samo zaadaptowanie się w obecnych czasach, też sprawia jej wiele problemów. Współczesna technologia przeraża ją, co jest kolejnym powodem jej frustracji.
Należy do grona tych osób, które nie potrafią zaufać. Nawet jeśli wydaje się, że zawierzyła komuś, nie jest to prawda. Nauczona doświadczeniem, woli polegać na sobie, bowiem inni lubią zawodzić. Przy tym jest pamiętliwa. I mściwa.
Zdarza się jej reagować zbyt impulsywnie. Ma to miejsce zwykle wtedy, gdy coś idzie nie po jej myśli lub gdy ktoś ośmieli sprzeciwić się jej woli. Nie lubi, kiedy się jej odmawia.
Mimo tak wielu negatywnych cech, można doszukać się w jej osobie kilku pozytywów. I ona ma swoją dobrą stronę, należy tylko ją odkryć. Mówi się, że Ci najbardziej nieufni i mściwi to Ci, którzy zostali kiedyś bardzo skrzywdzeni. W jej przypadku ma to swoje odzwierciedlenie. Wszystko to, co stworzyła wokół siebie, co myślą o niej inni, jest swego rodzaju skorupą, która ma chronić ją przed innymi. Jest niczym małż, do którego ciężko się dostać. By poznać jej prawdziwe oblicze, trzeba wykazać się sporą cierpliwością i wyrozumiałością.
Choć jest wściekła za to, że wyrokiem Rady została wykluczona z życia na ponad trzysta lat, sama przed sobą musiała przyznać, że dało jej to do myślenia. Uczy się panować nad sobą i swoją złością, tym bardziej że zdaje sobie sprawę z tego, że Rada patrzy jej na ręce.
Szukając nowego celu dla swojego nieżycia, postanowiła wziąć odpowiedzialność - tak to się chyba nazywa, za każde dziecko nocy, które stworzyła i które jeszcze żyło. Pragnie stworzyć z nimi rodzinę, bowiem widzi w tym szanse dla siebie.
Veronica usilnie próbuje odzyskać równowagę i wewnętrzny spokój. Nie ma jednak co liczyć na to, że stanie się nagle jednym z najwierniejszych sług Rady. Gorącego temperamentu to również w niej nie ugasi.
Ludzi traktuje jak... ruchome banki krwi - już od wieków nie pożywia się na zwierzętach. Co bardziej przydatni zostają jej zabawkami, czy - jak kto woli, sługami. Kiedy się jednak jej nudzą, wysysa ich ciała do ostatniej kropli krwi.
Nauczona doświadczeniem, nie tworzy już niekontrolowanie nowych wampirów, za co kilkaset lat temu zasłużyła sobie na przydomek „Płodnej”. Nie znaczy to jednak, że nie ma zamiaru w ogóle już ich tworzyć. Ma, ale chce świadomie wybierać ludzi na swoje dzieci - tak samo, jak miało to miejsce w przypadku jej pierwszej córki. Na razie jednak postanowiła się z tym wstrzymać.

Ciekawostki:
  • Mierzy sto sześćdziesiąt osiem centymetrów wzrostu. Jej włosy są koloru gorzkiej czekolady. Oczy mają barwę stalowo-niebieską.

  • Zna sporo języków obcych - począwszy od niemieckiego, poprzez łacinę, kończąc na języku francuskim, polskim i angielskim.

  • Jest leworęczna.

  • Sprawia wrażenie osoby szalonej.

  • Spokrewniona została w roku 1006, w wieku 18 lat. Jej stwórcą jest Ana.

  • Data jej urodzin nie wiadomo, czy jest prawdziwą, bowiem urodziła się w czasach, kiedy nie przywiązywano do takich spraw wagi. Uznała więc, że data 16 marca będzie idealnym dniem, by się urodzić.

  • Nie lubi marnować krwi, dlatego swoje ofiary bardzo często hipnotyzuje, by nie rzucały się, kiedy się na nich pożywia.

  • Panicznie boi się ognia.

  • Robiła w swoim życiu naprawdę wiele różnych rzeczy. Przed tym, jak została zakołkowana, była zafascynowana malarstwem, więc jak na razie właśnie tym się zajmuje.

  • Ze względu na fakt kilkusetletniego jej uśpienia, ma spore problemy z odnalezieniem się w dzisiejszym świecie. Współczesna technologia nieco ją przeraża.

  • Była córką wieśniaków, którzy prócz niej mieli siódemkę dzieci. Wszyscy zginęli w pożarze, który strawił całą jej wioskę. Podobno.

  • Jej prawdziwe miano to Ruta Myr, którego przestała używać po osiedleniu się we Francji.

  • W momencie odłączenia się od swej wampirzej matki, dużo podróżowała po świecie. Najwięcej czasu spędziła w królestwie Francji, którym była zafascynowana.

  • Podobno była nałożnicą Roger IV, władcy hrabstwa Foix, którego później została żoną. Nie ma jednak żadnego potwierdzenia, jakoby naprawdę nią była. Możliwe, że Rada Wampirów po jej zbrodniach starała się wymazać ją z kart historii wampirzej, jak i ludzkiej.

  • Do roku 1443 stworzyła tylko jednego wampira.

  • Jej wampirzym dzieckiem była Adrienne de Foix, która została zamordowana (a przynajmniej w takim przekonaniu do dziś żyje Veronica) przez wampira z linii Klausa, w roku 1440. Jej śmierć była dla niej zbrodnią, której nigdy nie wybaczyła. Poprzysięgła zemstę wampirowi, który dopuścił się tej zbrodni.

  • Po śmierci Adrienne, która była podobno nie tylko jej wampirzą córką, ale i kochanką, przez bardzo długi czas była w żałobie po niej. Chcąc wypełnić pustkę, jaką wampirzyca pozostawiła po sobie, w latach 1443-1511 zaczęła w sposób niekontrolowany, tworzyć nowe zastępy wampirów. Z żadnym z nich jednak nie czuła tej samej więzi co z Adrienne, dlatego też wszystkie zostały przez nią porzucone.

  • W wyniku swoich poczynań, została ochrzczona mianem „Płodnej”. Wiele wampirów, zwłaszcza tych młodych, jeśli kiedykolwiek o niej słyszała, zna ją właśnie pod tym przydomkiem.

  • Szacuje się, że w przeciągu sześćdziesięciu lat przemieniła ponad sto trzydzieści osób w różnych częściach Europy. Ta liczba jest czysto orientacyjna, więc jej dzieci nocy może być znacznie więcej, albo i mniej.

  • Jej działania Rada Wampirów uznała za zagrażające całej wampirzej społeczności. Skazano ją na zakołkowanie bez daty jej wybudzenia. Wyrok miała wykonać jej wampirza matka - Ana.

  • 17 grudnia 1511 roku wyrokiem Rady Wampirów została zakołkowana. Jej ciało spoczęło w podziemiach klasztoru w Edynburgu, do których wejście zostało zamurowane. Znikła z kart wampirzej historii na blisko 374 lata.

  • Stworzone przez nią wampiry nie mogły liczyć na taki sam akt łaski, jak miało to miejsce w przypadku ich matki. Rada Wampirów wydała rozkaz odszukania każdego dziecka nocy spokrewnionego przez Veronicę i zgładzenia go. Nie wszystkie jednak udało się wyłapać, stąd wiele z nich wciąż może gdzieś żyć.

  • Została wybudzona w 1885 roku.



Ostatnio zmieniony przez Veronica de Foix dnia 17/12/17, 11:19 pm, w całości zmieniany 1 raz
Veronica de Foix

Veronica de Foix
Tytuł : Hrabina
Wiek : 897 (879/18) lat
Zawód : Malarka
Stan cywillny : Wdowa
Umiejętności : Hipnoza, zmiennokształtny, telekineza
Punkty : 27


https://vampirekingdom.forumpl.net/t553-veronica-de-foix https://vampirekingdom.forumpl.net/t595-veronica-de-foix#2496 https://vampirekingdom.forumpl.net/t596-veronica-de-foix#2497

Powrót do góry Go down

Veronica de Foix Empty Re: Veronica de Foix

Pisanie by Veronica de Foix 17/12/17, 11:06 pm

Dobra, chyba gotowe. Podbijam *klep klep*
Veronica de Foix

Veronica de Foix
Tytuł : Hrabina
Wiek : 897 (879/18) lat
Zawód : Malarka
Stan cywillny : Wdowa
Umiejętności : Hipnoza, zmiennokształtny, telekineza
Punkty : 27


https://vampirekingdom.forumpl.net/t553-veronica-de-foix https://vampirekingdom.forumpl.net/t595-veronica-de-foix#2496 https://vampirekingdom.forumpl.net/t596-veronica-de-foix#2497

Powrót do góry Go down

Veronica de Foix Empty Re: Veronica de Foix

Pisanie by Cromwell 18/12/17, 01:14 pm


Karta postaci zaakceptowana!

Od teraz możesz zacząć swoją przygodę na fabule. Pamiętaj, aby założyć tematy pomocnicze jak informator i temat listowny.
A także, uzupełnij profil.  

Życzymy Powodzenia!
Ilość pozostałych punktów: 14
Cromwell

Cromwell
Administrator
Tytuł : Lord Protektor
Zawód : Admin / Mistrz Gry
Punkty : 0


https://vampirekingdom.forumpl.net/t83-karta-postaci-wzor#130 https://vampirekingdom.forumpl.net/t88-informator-wzory#135

Powrót do góry Go down

Veronica de Foix Empty Re: Veronica de Foix

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach