Brandr Ásbjörnson

Brandr Ásbjörnson

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down

Brandr Ásbjörnson Empty Brandr Ásbjörnson

Pisanie by Brandr Asbjornson 13/03/17, 11:22 pm



Brandr Ásbjörnson

Wizerunek: Dean O’Gorman
Data urodzenia (wiek): Zimą w 970 roku 30(915)
Miejsce urodzenia: Jakaś pipizduwa w Norwegii.
Miejsce zamieszkania: Od niedawna Londyn
Rasa: Wampir
Zawód: Technolog w Radzie
Tytuł/Ranga: Kowal
Stan cywilny: Kawaler
Umiejętności i ich poziom: ~ Władza nad zwierzętami (nowicjusz)
~ Kontrola snów (przeciętny)
~ Iluzja (nowicjusz)

Biografia:

Urodził się w niewielkiej wiosce, wiele lat temu. O swoim dzieciństwie i samym okresie dorastania czy chociażby, o swoim ludzkim życiu niewiele opowiada. To na dobrą sprawę nie powinno nikogo interesować. A już na pewno nie powinno interesować wampirów, których życia są zdecydowanie za długie na rozpamiętywanie każdej, nawet najmniejszej chwili. A już na pewno nie warte są tego chwile ludzkiego życia. Poza tym Brandr i tak ma problemy z pamięcią, a to poniekąd sprawia, że niewiele pamięta z tych wszystkich lat, jakie już przeżył.
Pamięta jednak spotkanie ze swym Ojcem. Wampirem, który go przemienił. Trwała akurat noc polarna, a na niebie wszystkimi kolorami lśniła zorza polarna. Mikhail zwiedzał pobliskie tereny, a Brandr polował razem z kilkoma innymi mężczyznami na głodnego i niezadowolonego niedźwiedzia, którego jakiś debil obudził ze snu zimowego. Zwierzę jak wiadomo, nie było z tego powodu zadowolone, właściwie to było wściekłe i dlatego nie tylko atakowało zwierzęta, które się do niego zbliżyły, ale również ludzi. Ogłupiały ze złości, głodu i ogólnie niezadowolenia stanowił duże zagrożenie, nawet dla wprawionych w takich walkach wojowników. Nic więc dziwnego, że w tej potyczce zwierzę miało duże szanse wygrać, a przynajmniej tak mogłoby się wydawać. Bo kiedy udało się zmusić niedźwiedzia do stanięcia na tylnych łapach było już prosto, chociaż miało to swoją cenę. Brandr swoją „heroiczną” próbę – zresztą udaną – tego zwierzęcia przypłacił naprawdę ciężkimi ranami. Wioska była daleko, większość tych, którzy udali się z młodym Asbjornsonem martwa lub podobnie jak on, ciężko ranna. Nie zapowiadało się również na to, by miała przyjść pomoc. A jednak. Brandr zamknął oczy ze świadomością, że to koniec, ale również ze spokojem. Walka z tą bestią jak nic gwarantowała mu miejsce przy stole Odyna w Walhalli.
Gdy znów otworzył oczy nie znajdował się w sali biesiadnej, ani nawet w bogatym dworze Odyna. Właściwie to obudził się w jakiejś jaskini, w której cuchnęło mokrym niedźwiedziem. Przy nim siedział dziwny mężczyzna, który nie był specjalnie rozmowny. Pytanie kim jest, co tutaj robi, co oni tutaj robią… jakiekolwiek pytania, to nic nie dawało. Po prostu milczał, a to poniekąd sprawiło, że Brandr sam zaczął milczeć.
Po kilku godzinach wspólnego milczenia w końcu Mikhail mu się przedstawił i nieco opowiedział. I właściwie od tego zaczęła się przygoda, a także nowe „życie” Brandra.
Do domu już nigdy nie wrócił, za to ruszył w podróż ze swoim Ojcem. Nigdy nie był przywiązany do jednego miejsca, więc to w sumie nie było dla niego problemem. Wikingowie należeli do ludów chętnie podróżujących i poznających świat ich otaczający. Zresztą… był bardzo dobrym żeglarzem, co znacznie ułatwiało to zwiedzanie innych krain. Znał również kilka języków, co znacznie ułatwiało komunikowanie się, ale też uczenie się i nawiązywanie kontaktu. Przez wiele lat podróżował z Mikhailim, by potem odejść od swojego Ojca i zacząć własną podróż. Mając cały czas tego śmiertelnego świata czuł się naprawdę… wolnym, chociaż w jakimś stopniu również przeklętym. Nie dane mu było zasiąść w Walhalii, ale to nie powstrzymywało go przed uczestniczeniem w różnego rodzaju, wojnach i bitwach. Paranie się wojaczką i podróżowanie było niemal jak spełnienie marzeń. Plus jeszcze co noc inna kobieta w łóżku, czasem mężczyzna i koniec końców możliwość zjedzenia swoich kochanków tudzież łaskawe zostawienie ich przy życiu. Czasem trafiały się jakieś młodsze wampiry, które w sumie czasami kończyły jako jego posiłek, oczywiście nie wszystkie.
Czasy się zmieniały, ale to nigdy nie stanowiło dla niego żadnego problemu. Posiadał niemal od zawsze łatwość w adaptowaniu się w nowych warunkach. Był ciekawski i szybko się uczył, co tylko ułatwiało poznawanie nowych rzeczy. Gdy skończyły się czasy piratów, a zaczęło kolonizowanie również brał w tym udział, chociaż znalezienie odpowiedniej załogi bywało momentami trudne, ale był to trud, który się zdecydowanie opłacał.
Parę lat temu… może z pięć albo dziesięć – od dawna nie liczył już upływających dni, ani lat – przybił do brzegów Anglii. Nigdy nie przepadał za tym państwem, ale musiał coś załatwić, no i coś zjeść. Przypadek chciał, że w czasie pożywiania nakrył go inny wampir. Gorzej, tym wampirem był przedstawiciel rady, która to… nic nie wiedziała o jego istnieniu. Chociażby dlatego, że Ojciec całkiem przypadkiem zapomniał go zarejestrować. Musiał zrobić to sam, chociaż… droga do tego była trudna. On był naprawdę dobrym wojownikiem, a wampir który próbował go pojmać nie spodziewał się tego. Ostatecznie sytuację uratowały posiłki, które przybyły na czas. Udało się pojmać Brandra i zaprowadzić przed oblicze szefostwa, gdzie o wszystko go wypytano i w sumie zaczęto się zastanawiać, co z nim zrobić. Wyszło na to, że blondyn już od jakiegoś czasu był tropiony, bo zdarzały się „obiadki”, które na niego donosiły, ale przez swój sposób życia był trudny do pochwycenia.
Cudem nie skazano go na śmierć. Zamiast tego zaproponowano mu pracę w Radzie – oczywiście po tym, jak zabrano mu broń, która okazała się być dość niezwykła i bardzo… zaawansowana – jako gościa od nowych technologii. Nie oponował, bo w sumie mu się nudziło i miał ochotę spróbować coś nowego.

Charakter:

Osobnika tego spokojnie można by porównać do kota. Czemu akurat do tego zwierzęcia? Cóż chociażby dlatego, że cechuje się ogromną niezależnością i niebywałą samodzielnością, która sprawia, że jeśli trzeba, to on sobie poradzi. Nawet w samym piekle by sobie poradził, gdyby zaszła taka potrzeba. Poza niezależnością jest jeszcze stosowna przewrotność, bo w jednej chwili potrafi się łasić po pieszczoty, by w kolejnej podrapać tego, kto nie tak pogłaszcze. Na pewno ma pazury i zęby, z których chętnie robi użytek – bo na pokazywaniu to się zwykle nie kończy. Jest też osobą, którą naprawdę ciężko wytrącić z równowagi, rozzłościć, chociaż jak komuś się go uda wkurzyć, to lepiej by spierdalał w drugą stronę.
Gdy wpadnie w bitewny szał naprawdę ciężko jest mu się zatrzymać. Wtedy nie ma znaczenia czy jest ranny, czy umierający po prostu idzie jak nóż przez masło, atakując i to najczęściej ze śmiertelną skutecznością swoich przeciwników.
Na pewno nie jest to wierny kocur, chociaż ma tendencje wracać tam, gdzie mu dobrze. Chociaż to musi być takie „dobrze” przez naprawdę duże „d”. Bo inaczej pójdzie do kogoś innego i ani w głowie mu wracać.
Potrafi być tak samo bezwzględny, jak rozrywkowy. Co gorsza zdarza mu się łączyć te dwie rzeczy. Zdarza mu się twierdzić, że został namaszczony przez samego Bragiego, dlatego jest tak dobrym mówcą – ma chłopak gadane. Bywał czas, gdy zamiast walczyć, po prostu mówił i był w tym na tyle dobry, że manipulował swymi przeciwnikami. Zresztą od zawsze przykładał dużą wagę do szczegółów, lubił i nadal bardzo lubi obserwować osoby ze swojego otoczenia, analizować ich i czasem badać teren, co bywa źle odbierane przez inne osoby.
Głównie dlatego, że robi to w sposób typowy dla wikingów – niespecjalnie grzeczny. Z kulturą jest na bakier i z manierami się zdecydowanie nie lubi. Nie można zatem od niego wymagać dobrego wychowania, iście dżentelmeńskich manier ani niczego w ten deseń.

Ciekawostki:
  • Czasem przedstawia się jako Anders, a czasem swoim prawdziwym imieniem.

  • Zna staroskandynawski język (nawet kilka jego odmian), angielski w stopniu komunikatywnym, włoski w takim samym stopniu, łacinę (parę przekleństw i obelg), gaelicki język, chiński w stopniu słabo-zaawansowanym. Słabo, ale gada też po rusku.

  • Pisać umie tylko i wyłącznie runami.

  • Uwielbia muzykę, tańce i śpiew.

  • Sam gra na skrzypcach i na bębnach.

  • Jest świetnym żeglarzem i nawigatorem.

  • Rzadko używa kompasu, ale mu się zdarza. Najczęściej pływa na gwiazdy.

  • Zna układ gwiazd zarówno kuli północnej, jak i południowej.

  • Prawie sto lat spędził na Nowej Zelandii. Gdzie obserwował Maorysów i uczył się od nich sztuki obrabiania skały i nefrytu.

  • Na swój własny, wyjątkowy sposób… szanuje kobiety.

  • Ma 175 cm wzrostu, co czyni go dość… drobnym mężczyzną, jak na standardy własnej rasy.

  • Za nazwanie go „małym”, „drobnym”, „kruszyną” i inne takie, można zarobić i to dość mocno w zęby.

  • Jego włosów się nie dotyka, chyba że pozwoli. Inaczej w zęby.

  • Na ciele ma kilka tatuaży. Jeden jest na jego karku i przedstawia celtycką plecionkę; drugi to skandynawska plecionka oplatająca jego prawy biceps; trzecim jest runa „ansuz” wytatuowana białym tuszem pod jego lewym obojczykiem; czwarty to wytatuowany na lewym biodrze kruk, jeden z tych należących do Odyna.

  • Cierpi na powtarzające się, a nawet nasilające zaniki pamięci krótkiej lub/i długiej. Czyli najprościej mówiąc może zapomnieć, coś co przed chwilą się dowiedział, albo coś co wiedział wcześniej.

Brandr Asbjornson

Brandr Asbjornson
Tytuł : Kowal
Wiek : 915/30
Zawód : Technolog w Radzie
Umiejętności : Władza nad zwierzętami, kontrola snów, iluzja
Punkty : 31


https://vampirekingdom.forumpl.net/t318-brandr-asbjornson#442 https://vampirekingdom.forumpl.net/t320-brandr-asbjornson#444 https://vampirekingdom.forumpl.net/t321-brandr-asbjornson#445

Powrót do góry Go down

Brandr Ásbjörnson Empty Re: Brandr Ásbjörnson

Pisanie by Sherlock 14/03/17, 11:56 am


Karta postaci zaakceptowana!

Od teraz możesz zacząć swoją przygodę na fabule. Pamiętaj, aby założyć tematy pomocnicze jak informator i temat listowny.
A także, uzupełnij profil.

Życzymy Powodzenia!
Ilość pozostałych punktów: 31

Sherlock

Sherlock
Tytuł : Mistrz Gry
Wiek : Ogromny
Zawód : Mistrzowanie
Umiejętności : Zatruwanie życia graczom


Powrót do góry Go down

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach