Port w Plymouth
Strona 1 z 1 • Share
Port w Plymouth
Port w Plymouth
Miasto portowe, położone na południu Anglii. Uznawane za jedno z największych portów Wyspy.
- Vampire Kingdom
- Punkty : 0
Re: Port w Plymouth
/ SESJA ŚLADEM STAROŻYTNEGO LUDU MEDÓW /
Chęć poszerzenia swojej wiedzy na temat magii, doprowadziła do tego, że postawiłaś na tę podróż swój niemal cały majątek. Byleby tylko dotrzeć do wiedzy, zakopanej głęboko w innych kultach. Dojechałaś z Londynu prosto do Plymouth. Niestety Twój statek, wypłynie dopiero za ponad godzinę. To tyle z Twojego szczęścia, że przynajmniej go nie przegapiłaś, ale pozostaje czy na jego odpływ poczekać. Decyzja należy do Ciebie, jak ten czas sobie zorganizujesz. Czy zwiedzisz port, czy poszukasz sobie towarzysza podróży. Ewentualnie samej rozmowy, dla zbicia czasu.
___________________
Czas na odpisy: Dowolny.
Uczestnicy:Lucrezia Delaunay, Jenny Halloway
Chęć poszerzenia swojej wiedzy na temat magii, doprowadziła do tego, że postawiłaś na tę podróż swój niemal cały majątek. Byleby tylko dotrzeć do wiedzy, zakopanej głęboko w innych kultach. Dojechałaś z Londynu prosto do Plymouth. Niestety Twój statek, wypłynie dopiero za ponad godzinę. To tyle z Twojego szczęścia, że przynajmniej go nie przegapiłaś, ale pozostaje czy na jego odpływ poczekać. Decyzja należy do Ciebie, jak ten czas sobie zorganizujesz. Czy zwiedzisz port, czy poszukasz sobie towarzysza podróży. Ewentualnie samej rozmowy, dla zbicia czasu.
___________________
Czas na odpisy: Dowolny.
Uczestnicy:
- Cromwell
- Administrator
- Tytuł : Lord ProtektorZawód : Admin / Mistrz GryPunkty : 0
Re: Port w Plymouth
/Po Szkocji
Wszystkie zdarzenia, które doprowadziły ją tutaj sprawiły, że miała ogromny mętlik w głowie. To faktycznie było to, czego chciała, jednak samotna podróż napawała ją jakimś niewytłumaczalnym lękiem. Bała się być sama. Uważała się za słabą, mimo że była dużo silniejsza niż jeszcze pół roku temu. Wiele przeszła i wiele się nauczyła. Idąc prze port, zastanawiała się jak zagospodarować czas, który został jej do odpłynięcia statku. Rozejrzała się uważnie, marszcząc lekko nos. Zawsze tak robiła, gdy zżerała ją niepewność bądź stres. Nie znała nikogo w okolicy, więc wątpiła, żeby wpadła na kogoś znajomego. Odwiedziny również nie wchodziły w grę. Poczuła pragnienie, więc udała się do jednego ze stoisk, w którym sprzedawano lemoniadę. Starsza kobieta podała jej napój. Już po pierwszym łyku skrzywiła się lekko. Był cierpki, ciepły i kwaśny, jakby zapomniała dodać cukru. Nie szukała towarzystwa. Z natury była nieufna, chociaż zdarzały się przypadki, że przeczuwała iż może się przed daną osobą otworzyć. Obecnie jednak była dużo bardziej ostrożna. Szczególnie po ostatnim spotkaniu z wampirem.
Wszystkie zdarzenia, które doprowadziły ją tutaj sprawiły, że miała ogromny mętlik w głowie. To faktycznie było to, czego chciała, jednak samotna podróż napawała ją jakimś niewytłumaczalnym lękiem. Bała się być sama. Uważała się za słabą, mimo że była dużo silniejsza niż jeszcze pół roku temu. Wiele przeszła i wiele się nauczyła. Idąc prze port, zastanawiała się jak zagospodarować czas, który został jej do odpłynięcia statku. Rozejrzała się uważnie, marszcząc lekko nos. Zawsze tak robiła, gdy zżerała ją niepewność bądź stres. Nie znała nikogo w okolicy, więc wątpiła, żeby wpadła na kogoś znajomego. Odwiedziny również nie wchodziły w grę. Poczuła pragnienie, więc udała się do jednego ze stoisk, w którym sprzedawano lemoniadę. Starsza kobieta podała jej napój. Już po pierwszym łyku skrzywiła się lekko. Był cierpki, ciepły i kwaśny, jakby zapomniała dodać cukru. Nie szukała towarzystwa. Z natury była nieufna, chociaż zdarzały się przypadki, że przeczuwała iż może się przed daną osobą otworzyć. Obecnie jednak była dużo bardziej ostrożna. Szczególnie po ostatnim spotkaniu z wampirem.
- Jenny Halloway
- Tytuł : KreatywnaWiek : 20Zawód : ZielarkaStan cywillny : PannaUmiejętności : Pierwsza pomoc, zielarstwoPunkty : 5
Re: Port w Plymouth
Nie zamierzając podejmować rozmów, Jenny zdecydowała się pozostać na uboczu i jedynie w milczeniu oraz na obserwacji, oczekiwać godziny swojego odpłynięcia. Czas leciał i nic się szczególnego nie działo. To nawet dobrze. Dziewczyna w spokoju mogła wypić lemoniadę, a kiedy usłyszała sygnał, że pasażerowie mogą wsiadać na swój statek, mogła w końcu podjąć decyzję. Miała jeszcze szansę na wycofanie się. Podejmie się ryzyka i uda w daleką samotną podróż? Jeżeli wsiądzie na statek, nie będzie miała odwrotu.
Przed wejściem na statek, była kontrola zakupionych biletów.
___________________
Czas na odpisy: Dowolny.
Uczestnicy:Lucrezia Delaunay, Jenny Halloway
Przed wejściem na statek, była kontrola zakupionych biletów.
___________________
Czas na odpisy: Dowolny.
Uczestnicy:
- Cromwell
- Administrator
- Tytuł : Lord ProtektorZawód : Admin / Mistrz GryPunkty : 0
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|