Caleb Smith
Vampire Kingdom :: Urozmaicenie :: Archiwum :: Karty Postaci
Strona 1 z 1 • Share
Caleb Smith
Caleb Smith
Wizerunek: Toby Stephens
Data urodzenia (wiek): 11-07-1850 (35)
Miejsce urodzenia: Londyn
Miejsce zamieszkania: Londyn
Rasa: Człowiek
Zawód: Kamerdyner
Tytuł/Ranga: Mieszczanin
Stan cywilny: Kawaler
Umiejętności i ich poziom:
- Dyplomacja
- Medytacja
- Jazda Konna
- Pierwsza Pomoc
Biografia:
Urodził się w jednej z kamienic na pograniczach Londynu dnia 11 lipca 1850 roku. Ojciec William zajmował się sprzedażą wyrobów mięsnych jako rzeźnik, a matka o imieniu Elizabeth pracowała jako służka u jednej ze szlachcianek o imieniu Dorothy. Nie zaznał luksusu komnat hrabiów czy też królewskich pałaców, aczkolwiek rodzice starali się jak mogli, ażeby zapewnić jemu należyty posiłek łącznie z ubraniami na każdą porę roku. Posiadał swój własny pokój wielkości kilku metrów kwadratowych w długości oraz szerokości, jednakże to było nad wyraz wystarczając. Był jedynakiem, toteż opieka dwójki dorosłych skupiała się wyłącznie na nim. Skromnie stąpając po ziemskim padole i podejmując nauki w publicznej szkole przy Economics Street ukierunkował swój światopogląd w taki sposób, że dotychczasowa niższa klasa średnia pośród obywateli stanowiła w jego mniemaniu eden. Pewien status wyróżniał ich od żebraków, a przy okazji mieli mniej problemów poza zapewnieniem elementarnych potrzeb. Idealnie? Nie do końca. Nadal ciążył nad nimi los, który bywa śmiertelnie okrutny.
Tak się właśnie stało, gdy matka chłopca została dotkliwie pobita przez swoją Panią. Trafiła do lokalnej przychodni, gdzie miała spędzić zaledwie jeden dzień na przeglądzie ran. Infekcja jednakże zdążyła się wdać w jej rozległe rozszarpanie na plecach, prawdopodobnie od uderzenia biczem. To spowodowało gangrenę, a więc rozkładanie się żywej tkanki. Elizabeth skończyła swój żywot zaledwie dwa tygodnie od wizyty u lekarza. William Smith nie mógł zapewnić żonie należytego pochówku oraz utrzymać syna jednocześnie. Zadecydował, że należyte pożegnanie nieboszczyka jest ważniejsze, ponieważ w przeciwnym wypadku sprowadzi nieszczęście na pozostałych członków familii. W ten oto sposób Caleb został odrzucony, jednak tata odesłał go pod pieczę swojego kuzyna - sierżanta Christophera Farra. Liczył wtedy dokładnie 15 lat.
Młodzieniec zaczął źle życzyć Willowi za ten czyn, kończąc na pogróżkach o uśmierceniu jego po osiągnięciu pełnoletności. Wyrzekłszy się ojca postanowił oddać się dalszej edukacji, która została tak nagle przerwana przez tragedię, którą przeżył straszliwie. Wojskowy jako nowy opiekun wiedział, że nie istniało inne wyjście jak wzmocnienie charakteru dorastającego mężczyzny. Starał się wychować chłopca na przyszłego wojownika, męża i patriotę. Pomylił się jednak straszliwie, bo młody Smith nie nadawał się do żadnej z tych rzeczy. Był niezwykle słaby, by nie powiedzieć mierny. Nadawał się na filozofa niżeli żołnierza. Farra dojrzał potencjał u podlotka, choć też nie posiadał odpowiednich środków finansowych do posłania żółtodzioba do uniwersytetu.
Pozostała mu praca lokaja w lokalnej siedzibie Rothów za porozumieniem obu stron.Tam też asystował głównemu major domusowi oraz pozostałemu personelowi, będąc pod ścisłym rygorem służby. Posiadł wszystkie niezbędne umiejętności właśnie tam, a trwało to mniej więcej ponad 2 lata. Nie pokochał tej pracy, ale z pewnością dawała mu ona cień nadziei na zdobycie majątku. Dalej już zaczął tworzyć własną historię, podróżując pomiędzy domostwami, oferując swoje usługi. Nie odnalazł jeszcze takiego miejsca, gdzie dłużej by zagrzał. Odpowiedzialności jednak mu nie można odmówić, co potwierdza jego obecnie niezachwiana reputacja. Wdrążył się w ten niebywale trudny fach, choć póki co odnosi stosowne sukcesy.
Tak się właśnie stało, gdy matka chłopca została dotkliwie pobita przez swoją Panią. Trafiła do lokalnej przychodni, gdzie miała spędzić zaledwie jeden dzień na przeglądzie ran. Infekcja jednakże zdążyła się wdać w jej rozległe rozszarpanie na plecach, prawdopodobnie od uderzenia biczem. To spowodowało gangrenę, a więc rozkładanie się żywej tkanki. Elizabeth skończyła swój żywot zaledwie dwa tygodnie od wizyty u lekarza. William Smith nie mógł zapewnić żonie należytego pochówku oraz utrzymać syna jednocześnie. Zadecydował, że należyte pożegnanie nieboszczyka jest ważniejsze, ponieważ w przeciwnym wypadku sprowadzi nieszczęście na pozostałych członków familii. W ten oto sposób Caleb został odrzucony, jednak tata odesłał go pod pieczę swojego kuzyna - sierżanta Christophera Farra. Liczył wtedy dokładnie 15 lat.
Młodzieniec zaczął źle życzyć Willowi za ten czyn, kończąc na pogróżkach o uśmierceniu jego po osiągnięciu pełnoletności. Wyrzekłszy się ojca postanowił oddać się dalszej edukacji, która została tak nagle przerwana przez tragedię, którą przeżył straszliwie. Wojskowy jako nowy opiekun wiedział, że nie istniało inne wyjście jak wzmocnienie charakteru dorastającego mężczyzny. Starał się wychować chłopca na przyszłego wojownika, męża i patriotę. Pomylił się jednak straszliwie, bo młody Smith nie nadawał się do żadnej z tych rzeczy. Był niezwykle słaby, by nie powiedzieć mierny. Nadawał się na filozofa niżeli żołnierza. Farra dojrzał potencjał u podlotka, choć też nie posiadał odpowiednich środków finansowych do posłania żółtodzioba do uniwersytetu.
Pozostała mu praca lokaja w lokalnej siedzibie Rothów za porozumieniem obu stron.Tam też asystował głównemu major domusowi oraz pozostałemu personelowi, będąc pod ścisłym rygorem służby. Posiadł wszystkie niezbędne umiejętności właśnie tam, a trwało to mniej więcej ponad 2 lata. Nie pokochał tej pracy, ale z pewnością dawała mu ona cień nadziei na zdobycie majątku. Dalej już zaczął tworzyć własną historię, podróżując pomiędzy domostwami, oferując swoje usługi. Nie odnalazł jeszcze takiego miejsca, gdzie dłużej by zagrzał. Odpowiedzialności jednak mu nie można odmówić, co potwierdza jego obecnie niezachwiana reputacja. Wdrążył się w ten niebywale trudny fach, choć póki co odnosi stosowne sukcesy.
Charakter:
Z natury cicha osoba, lecz nie unika kontaktu z drugim człowiekiem jeżeli wymaga tego sytuacja lub potrzebuje czyjegoś wsparcia. Ogólnie jest to silne indywiduum, które wierzy jedynie w sukces poprzez ciężką pracę oraz kooperację z bardziej doświadczonymi jednostkami.
Żyję ideą, że bez samodoskonalenia każdy zwykły śmiertelnik traci sens życia, bo nawet egzystując ze świadomością o nie osiągnięciu tego boskiego progu musi starać się poszerzać swoje granice. Rolę tutaj gra budowanie motywacji, no i właśnie odnajdywanie celu do dalszego bytowania. Bez świetlanej teraźniejszości nie ma świetlanej przyszłości. Ze względu na swoje iście matczyne w pewnym sensie usposobienie idealnie odnajduje się w roli służącego, co poniekąd zaważyło o jego aktualnym zawodzie.
Można go prościej opisać jako chłopa wyrwanego z ciemnogrodu, który ujrzał za młodzieńczych lat, że żywot jest czymś więcej niżeli bezmyślną harówką oraz popołudniowym obiadem. Wierzy w Boga, pielęgnując jednocześnie naukowe podejście do rozwoju całej ludzkości. Wszystko jest kreowane rękami ludzkimi, a więc człowiek jest także najważniejszy w całym łańcuchu pokarmowym Ziemi.
Pytany często powtarza: Budujmy lepsze jutro, ażeby każdy nadchodzący dzień stał się powodem do uśmiechu dorosłych, jak i dzieci. Prawdziwie piękny etos bohatera, czyż nie?
Żyję ideą, że bez samodoskonalenia każdy zwykły śmiertelnik traci sens życia, bo nawet egzystując ze świadomością o nie osiągnięciu tego boskiego progu musi starać się poszerzać swoje granice. Rolę tutaj gra budowanie motywacji, no i właśnie odnajdywanie celu do dalszego bytowania. Bez świetlanej teraźniejszości nie ma świetlanej przyszłości. Ze względu na swoje iście matczyne w pewnym sensie usposobienie idealnie odnajduje się w roli służącego, co poniekąd zaważyło o jego aktualnym zawodzie.
Można go prościej opisać jako chłopa wyrwanego z ciemnogrodu, który ujrzał za młodzieńczych lat, że żywot jest czymś więcej niżeli bezmyślną harówką oraz popołudniowym obiadem. Wierzy w Boga, pielęgnując jednocześnie naukowe podejście do rozwoju całej ludzkości. Wszystko jest kreowane rękami ludzkimi, a więc człowiek jest także najważniejszy w całym łańcuchu pokarmowym Ziemi.
Pytany często powtarza: Budujmy lepsze jutro, ażeby każdy nadchodzący dzień stał się powodem do uśmiechu dorosłych, jak i dzieci. Prawdziwie piękny etos bohatera, czyż nie?
Ciekawostki:
- Ma 180 cm wzrostu.
- Ceni sobie kunszt muzyczny u drugiego rozmówcy, aczkolwiek sam takowego talentu do instrumentów nie posiada. Potrafi poniekąd zaśpiewać niższym głosem przy odpowiednim akompaniamencie.
- Marzy o zostaniu profesjonalnym pisarzem, ponieważ chce po sobie pozostawić jakąś spuściznę, która wzbogaci kulturę przyszłych pokoleń.
- Cierpi na raka płuc, który zdaniem wielu specjalistów nie jest uleczalny. Objawia się to u niego problemami z oddychaniem w postaci utraty tchu czy też ogólnym osłabieniem organizmu. Bierze jedynie leki na bazie morfiny, które poniekąd mają mu pomóc w walce z wyniszczającym nowotworem. Medycyna jeszcze nie precyzuje jak walczyć z tak poważną dolegliwością.
- Jest urodzonym nauczycielem, toteż świetnie radzi sobie w roli instruktora.
- Gdy nadarza się okazja to posiłkuje się odrobiną słodkości, ponieważ dodaje mu to energii do pracy oraz odczuwa jednocześnie wielką rozkosz.
- To wielki zwolennik pojedynków pomiędzy dwoma kombatantami, lecz wyłącznie jeśli to zachodzi na uczciwych, szlacheckich zasadach.
- Kocha zwierzęta domowe, ponieważ uznaje je za najlepszych kompanów człowieka w okresie samotności.
- Z wielką chęcią wspiera dotacjami pieniężnymi placówki edukacyjne w Londynie ze względu na brak rozwoju oświatowego pośród najmłodszych, czego też sam doświadczył za młodu.
- Nie przywiązuje zbyt wielkiej wagi do utrzymywania znajomości z poprzednimi Panami, aczkolwiek szacunek pozostaje taki sam nawet po ukończonej służbie.
- Nie odczuwa strachu przed niczym oraz nikim poza samą śmiercią, która może przyjść nagle, a co za tym idzie odebrać mu szansę na dalsze poznawanie świata.
- Nienawidzi panującego pośród arystokracji "kokietowania" czy też inaczej mówiąc flirtu. W kwestiach damsko-męskich silny nacisk kładzie na tradycjonalizm z powodu swojego pochodzenia.
- Caleb Smith
- Tytuł : MieszczaninWiek : 35Zawód : KamerdynerUmiejętności : Dyplomacja, Medytacja, Jazda Konna, Pierwsza PomocPunkty : 0
Re: Caleb Smith
Karta postaci zaakceptowana! | |
Od teraz możesz zacząć swoją przygodę na fabule. Pamiętaj, aby założyć tematy pomocnicze jak informator i temat listowny. A także, uzupełnij profil. Życzymy Powodzenia! | |
Ilość pozostałych punktów: 0 |
- Frankenstein
- Tytuł : Szalony naukowiec
Vampire Kingdom :: Urozmaicenie :: Archiwum :: Karty Postaci
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach